Filip Drzewiecki: Trzeba zbierać punkty

  • Wywiady
16.09.2009
Filip Drzewiecki: Trzeba zbierać punkty
- Przygotowania do sezonu były ciężkie i z powodu remontu naszego lodowiska przez pewien okres trenowaliśmy w Tychach. Teraz na szczęście ćwiczymy już u siebie, więc można powiedzieć, że czas działa na naszą korzyść - przyznaje napastnik Comarch Cracovii, Filip Drzewiecki.

- Przygotowania do sezonu były ciężkie i z powodu remontu naszego lodowiska przez pewien okres trenowaliśmy w Tychach. Teraz na szczęście ćwiczymy już u siebie, więc można powiedzieć, że czas działa na naszą korzyść - przyznaje napastnik Comarch Cracovii, Filip Drzewiecki.

- Czy spodziewałeś się takiego początku w twoim wykonaniu? W dwóch meczach dwie bramki...
- Z chęcią zamieniłbym obie na zwycięstwo naszej drużyny w niedzielę nad GKS-em. Nie udało się wtedy jednak. Nasza piątka jest bardzo ciekawa, idzie to ku dobremu i zobaczymy jak będzie później.

- Po niedzielnej porażce z tyszanami obawialiście się trochę meczu z Energa Stoczniowcem?
- Na pewno tak. Teraz są dwie szybkie rundy i trzeba zbierać punkty, by nie było problemów ze znalezieniem się w pierwszej szóstce. W pierwszym meczu straciliśmy trzy oczka, dlatego też ze Stoczniowcem chcieliśmy je odrobić. Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że gdańszczanie łatwo skóry nie sprzedadzą i tak też było.

- Zagrali całkiem nieźle, jak na drużynę z dziewięcioma juniorami, która na lód wyszła praktycznie prosto z autokaru...
- Zespół Stoczniowca zmienia się, jest duży nacisk na młodzież. Naprawdę mają spory potencjał i ich czas z pewnością przyjdzie. Wtedy będą jeszcze groźniejsi niż są teraz.

- Na pomeczowej konferencji prasowej trener Rohaček przyznał, że brakuje wam jeszcze zgrania. Ile potrzebujecie czasu?
- Przygotowania do sezonu były ciężkie i z powodu remontu naszego lodowiska przez pewien okres trenowaliśmy w Tychach. Teraz na szczęście ćwiczymy już u siebie, więc można powiedzieć, że czas działa na naszą korzyść. Myślę, że już w następnych meczach będzie lepiej.

- Jak zdobyłeś bramkę w tym spotkaniu?
- Akcja zaczęła się od Michała Piotrowskiego, który zagrał do Davida Musiala. Ten podał do mnie, uderzyłem z niedużej odległości i pokonałem bramkarza.

- Przed wami dwa wyjazdowe spotkania – z Wojas Podhalem w Nowym Targu (piątek – przyp.) i rewanż w Gdańsku z Energa Stoczniowcem (niedziela – przyp.)...
- Zgadza się. Z Podhalem Cracovia rozgrywa zawsze ciekawe mecze, a w Nowym Targu zawsze gra się bardzo ciężko. Nowotarżanie mają góralski charakter i nie odpuszczają do samego końca. Musimy w tym spotkaniu być skoncentrowani, popełniać jak najmniej błędów i jednocześnie pomyłki gospodarzy zamieniać na bramki.

- A z Energa Stoczniowcem?
- Gramy na wyjeździe, więc z pewnością spotkanie różniło się będzie od tego wtorkowego, trener Słowakiewicz zapewne poukłada swoich zawodników nieco inaczej. Mam nadzieję, że w obu tych pojedynkach zdobędziemy punkty.

Rozmawiał Dariusz Guzik

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ