Dziś ćwierćfinał nr 2! Czy Orlik stać na metamorfozę?
Chyba nikt nie oczekiwał takiego pogromu. „Pasy" rozpoczęły kampanię bramkową już w 15 sekundzie, gdy Krystian Dziubiński po indywidualnej akcji zaskoczył Franca Slubowksiego. 5 minut później rywale odpowiedzieli strzałem Łymańskiego i...to było na tyle. „Rywale mieli okazję by strzelić i strzelili. Raz." - mówił na pomeczowej konferencji prasowej Rudolf Rohaček. Po kilku minutach przewagi przyjezdnych nastąpiły 33 sekundy, które zapamiętamy na długo - Cracovia trafiła wówczas trzykrotnie, ustawiając sobie spotkanie. Tylko w kolejnych dwóch tercjach „Pasy" trafiały aż ośmiokrotnie. „To byłą lekcja hokeja dla naszej drużyny" - ocenił Jacek Szopiński, szkoleniowiec Orlika.
Ilość bramek i stopień deklasacji rywala dziś nie będzie mieć znaczenia. -Zdobyliśmy 12 bramek, ale w play-off prowadzimy 1:0. W sobotę musimy potwierdzić dobrą dyspozycję - zaznaczał po spotkaniu Krystian Dziubiński, zdobywca czterech bramek i asysty. Wiele wskazuje na to, że zespół przystąpi do dzisiejszego spotkania w niezmienionym ustawieniu. Zdrowi są wszakże wszyscy zawodnicy, a trudno oczekiwać zmian po występie takim jak piątkowy.
Spotkanie odbędzie się wyjątkowo o 20:30, umożliwiając kibicom Cracovii uprzednie obejrzenie meczu piłkarzy z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza.
Krzysztof Dąbrowa