Dwugłos trenerski po niedzielnym meczu

    19.03.2007
    Dwugłos trenerski po niedzielnym meczu
    Drużyna Comarch Cracovii nieoczekiwanie przegrała we własnej hali z Energą Stoczniowcem Gdańsk 3:5, przez co wciąż nie znamy zdobywcy brązowego medalu Mistrzostw Polski. Trener &#8222;Pasów&#8221; Rudolf Rohaček nie mógł pogodzić się z tym, że jego zawodnicy zmarnowali tak dużo sytuacji do zdobycia bramek.<Br><Br>
    Henryk Zabrocki (Energa Stoczniowiec): - Ten mecz pokazał, że hokej jest nieprzewidywalny. Zdecydowanym faworytem była Cracovia, ale myślę, że jej zawodnicy, podobnie zresztą jak wcześniej tyscy, sądzili, że rywalizacja jest już rozstrzygnięta. Taka jednak jest mentalność sportowców - trzeba zawsze grać do końca i do końca być skoncentrowanym. Wydaje mi się, że zespół Cracovii podszedł do tego meczu za bardzo rozluźniony, a my z kolei pokazaliśmy, że należy walczyć do ostatniego gwizdka. Pokazaliśmy klasę i wygraliśmy.

    Rudolf Rohaček (Comarch Cracovia): - Nie wiem, co stało się w tym spotkaniu i dlaczego drużyna, która wygrała dwa ostatnie mecze musiała przegrać i to we własnej hali. Jeżeli nie będziemy wykorzystywać stwarzanych przez siebie sytuacji to nie możemy w żaden sposób myśleć o wygranej. Wczoraj nasze szanse marnowaliśmy seriami. Nie obwiniam tu pojedynczych zawodników – mówię o całej drużynie. Nie wystawiłem do składu Pinca i Prokopa, bo w spotkaniu w Gdańsku zagrali bardzo słabo.

    DG

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ