Dwugłos trenerski po meczu Comarch Cracovia – Zagłębie Sosnowiec

    19.09.2011
    Dwugłos trenerski po meczu Comarch Cracovia – Zagłębie Sosnowiec
    Po wysokim prowadzeniu po drugiej tercji goście z Sosnowca nieoczekiwanie doprowadzili do remisu. Po spotkaniu trener Kieca nie krył zadowolenia, natomiast Rudolf Rohaček nie chciał na gorąco oceniać postawy swoich zawodników.

    Po wysokim prowadzeniu po drugiej tercji goście z Sosnowca nieoczekiwanie doprowadzili do remisu. Po spotkaniu trener Kieca nie krył zadowolenia, natomiast Rudolf Rohaček nie chciał na gorąco oceniać postawy swoich zawodników.

    Mariusz Kieca: Po dobrej grze udało się wyjść z takiego wyniku i doprowadzić do remisu i to z mistrzem Polski. Wypada się tylko cieszyć. Cracovia wykorzystała nasze momenty słabości w drugiej tercji, przewagi. Odeszła na 2:0, 3:0, potem 4:0. Grając w przewadze dostali trzy bramki. To zadecydowało i dało nam wiarę, że jeszcze możemy coś zrobić. Graliśmy do końca, próbowaliśmy zadać decydujący cios. Karne to loteria. Decydują indywidualne umiejętności strzeleckie zawodników. Szkoda tego ostatniego karnego, gdzie bramkarz był już praktycznie położony. Ale to jest hokej. Cieszymy się i jedziemy teraz do Torunia szukać zwycięstwa.

    Rudolf Rohaček: Z tego wyniku nie mogę być zadowolony. Nie może się zdarzyć, że przy wyniku 5:1 wpadną cztery bramki. Trzeba oglądnąć ten mecz i zobaczyć jakie były te błędy. Chce to przeanalizować, żeby stwierdzić kto i jakie błędy popełnił. Na gorąco nie ma sensu. Cieszę się, że dobrze w tym spotkaniu zaprezentował się Besch. Zarówno w obronie jak i w ataku, i strzelił karnego. Kontuzja Dvořaka wygląda na poważniejszą. Sezon jest długi i do gry muszą być przygotowani dwaj bramkarze. Założenie było takie, że Raszka broni w tych dwóch meczach, a w Sanoku w bramce zagra Radziszewski.

    PU

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ