Dokładnie 10 lat temu świętowaliśmy mistrzostwo na 100-lecie!

    24.03.2016
    Dokładnie 10 lat temu świętowaliśmy mistrzostwo na 100-lecie!
    W dziesiątą rocznice zdobycia pierwszego w XXI wieku mistrzostwa Polski, Comarch Cracovia ma szansę na powrót do rywalizacji o 11. tytuł w historii klubu! Przypomnijmy sobie, jak świętowaliśmy przed dekadą!

    Jak to było

    Dokładnie 24 marca 2006 roku, po 57 latach przerwy, Cracovia znów wywalczyła tytuł najlepszej drużyny w kraju. "Pasy", ledwie sezon po powrocie do Ekstraligi, nie miały sobie równych w walce o szóste mistrzostwo Polski. Co ciekawe , podobnie jak 10 lat później, zespół już wówczas prowadzony drugi rok przez Rudolfa Rohacka, w cuglach wygrał sezon zasadniczy, zostawiając za sobą Unię Oświęcim i... GKS Tychy.

    W fazie play-off, wówczas rozgrywanej na dwie rundy, Pasy po ciężkim półfinale pokonały Podhale Nowy Targ 4:2, by w finale trafić... ponownie na tyszan. Wówczas ślązacy potrafli ledwie raz odgryźć się Cracovii i po pięciu meczach, puchar za mistrzostwo ponownie zawitał w Krakowie. W ostatnim meczu "Pasy" wygrały aż 5:1.

    To (niemal) ta sama Cracovia

    Co ciekawe, już wówczas po trofeum sięgali zawodnicy, którzy dziś wciąż (lub ponownie) wdziewają koszulki w biało-czerwone pasy. Prym w krakowskiej bramce wiódł Rafał Radziszewski, obronę współtworzyli (dziś II trener) Mariusz Dulęba oraz (dziś kierownik) Sebastian Witowski, zaś w ataku rywali straszyli m.in Damian Słaboń, czy niespełna 19-letni wówczas Grzegorz Pasiut. -To było dla mnie spore przeżycie - pierwsze mistrzostwo dla takiego młodego chłopaka to zawsze coś ważnego - wspomina po 10 latach.

    O tym, ze zwycięskiego składu się nie zmienia, świadczy także obecność w sztabie szkoleniowym masażysty Krzysztofa Kozdronkiewicza. -Wówczas jeszcze nie było szatni wewnątrz lodowiska - gracze przebierali się w budynku obok. Atmosfera podczas finałów przed meczami była tak gorąca, że w prowizorycznej przebieralni trzęsły się ściany - opowiada popularny "Maser". -To wówczas zaczęła się era wielkiej Cracovii - dodaje.

    -Przyszedł sponsor, utytułowany już wówczas trener Rohacek, kilku bardzo dobrych zawodników i tak zaczęła się budować nowa drużyna - oparta na najlepszych zawodnikach w kraju. Trochę jak dziś - wspomina z kolei Mariusz Dulęba. -Mistrzostwo na 100-lecie było niezwykłym wydarzeniem dla całej Cracovii.

    -Pamiętam, że była straszna feta na lodowisku - jak później już nigdy! Zawsze ten pierwszy mistrz smakuje inaczej, niż pozostałe. A to jeszcze był tytuł na 100-lecie. Nieraz, oglądając zdjęcia, wracamy pamięcią do tego sezonu. Był wyjątkowy - dodaje Sebastian Witowski.

    Dziś znów najważniejszy mecz

    Analogii obecnych rozgrywek, do tych sprzed dekady jest więcej. Tytuł, z punktu widzenia 100-lecia klubu, miał niemniejszy prestiż, niż ten wciąż możliwy do osiągnięcia na 110-lecie. Dlatego dzisiejszy mecz w Tychach będzie szansą, by na nowo stworzyć w pamięci kibiców datę 24 marca, jako dnia, w którym Pasy wróciły na drogę, zakończoną mistrzostwem 2016.

    Krzysztof Dąbrowa

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ