David Kostuch: Wygląda to coraz lepiej

Fenomenalną formą strzelecką popisał się wczoraj napastnik Comarch Cracovii, David Kostuch. Kanadyjczyk polskiego pochodzenia zdobył w meczu z Orlikiem Opole aż pięć goli! - Jest się na lodzie po to, by wygrać – indywidualne statystyki nie są aż tak ważne, choć cieszą – przyznaje.
- Strzeliłeś kiedyś pięć goli w jednym meczu?
- Tak, ale to było jeszcze w czasach juniorskich, gdy grałem w Kanadzie. Wtedy również udało mi się aż pięciokrotnie pokonać bramkarza rywali.
- Po doskonałym początku sezonu, w którym zdobyłeś pięć bramek, przytrafiły ci się dwa mecze bez gola. Wczoraj jednak pokazałeś, że potrafisz strzelać…
- Nie da się zdobywać goli we wszystkich spotkaniach. Poza tym jest się na lodzie po to, by wygrać – indywidualne statystyki nie są aż tak ważne, choć cieszą.
- Jedną z bramek zdobyłeś po efektownym zamachu i uderzeniu z powietrza. Nieczęsto ogląda się tego typu strzały na polskich lodowiskach…
- Krążek wzbił się w powietrze, widziałem jak spadał i strzeliłem. Wpadło.
- Czujesz, że jesteś w dobrej formie?
- Tak, zwłaszcza po meczu z Orlikiem Opole (śmiech). Zobaczymy, jak to będzie w piątek w meczu z Naprzodem. Nasza piątka zgrywa się z każdym spotkaniem i wygląda to coraz lepiej.
- Dla ciebie, jak i dla pozostałych obcokrajowców był to debiut w rozgrywkach Pucharu Polski…
- Po to się trenuje, by grać. Przyszło potwierdzenie, że możemy wystąpić i tak też się stało.
Rozmawiał Dariusz Guzik