David Kostuch: Musieliśmy coś z tym zrobić
- To były dwa ciężkie mecze. Spodziewaliście się takich spotkań, po sobotnim pojedynku w Krakowie?
- Tak, bo wiedzieliśmy, że Jastrzębie postawi nam się na własnym lodowisku. Gospodarze wiedzieli, że gdy wygrają dwa mecze, zbliżą się do nas i do awansu. Grali bardzo dobrze, ale zwyciężyli tylko raz.
- We wtorek zagrali gorzej niż w poniedziałek? A może lepiej, lecz pechowo przegrali?
- Wydaje mi się, że zaprezentowali się tak samo. W poniedziałek my popełnialiśmy jednak dużo błędów, a wczoraj było już lepiej. Zagraliśmy dobrze w defensywie, w ofensywie również.
- W poniedziałek kompletnie nie wychodziła wam gra w przewadze. We wtorek pierwsza kara dla JKH GKS-u i od razu gol...
- To był bardzo ważny moment tego spotkania. Wiedzieliśmy jak gospodarze rozgrywają swoje osłabienia, atakowali nas i musieliśmy coś z tym zrobić.
- Emocje w tym meczu były do samego końca...
- Dokładnie. Widać było, że rywale walczyli do końca i że bardzo chcieli wyrównać. Udało im się zdobyć gola na 1:2, ale na 2:2 już nie. Broniliśmy się dzielnie i z sercem.
Rozmawiał Dariusz Guzik