Damian Słaboń: Wyszła nam ta akcja
15.12.2009

<i>- To był dla nas bardzo ważny mecz, bo w tym sezonie są „bonusy”, a więc liczą się bezpośrednie spotkania z całego sezonu</i> - przyznaje po niedzielnym spotkaniu z GKS-em Tychy (3:2) napastnik Comarch Cracovii, Damian Słaboń.<br><br>
- Idziecie jak burza. To było wasze piąte zwycięstwo z rzędu...
- To był dla nas bardzo ważny mecz, bo w tym sezonie są „bonusy”, a więc liczą się bezpośrednie spotkania z całego sezonu. No a my nie mieliśmy zbyt dobrego bilansu z GKS-em. Wczoraj wygraliśmy, dzięki czemu w dużych punktach przegrywamy już tylko 2:3.
- Przez większość część wczorajszego meczu utrzymywał się wynik bezbramkowy, potem zdobyliście trzy bramki i wszystko wskazywało na to, że będzie już z górki. Gospodarze jednak przycisnęli, zrobiło się 3:2...
- Zaczęliśmy grać nerwowo i chyba nie potrzebnie cofnęliśmy się. Łapaliśmy też głupie kary i często graliśmy w osłabieniu. Doszli nas na 3:2, ale cieszymy się, że udało nam się dowieźć to zwycięstwo do końca.
- Było jednak gorąco...
- Na pewno. Rafał (Radziszewski – przyp.) świetnie się spisywał, wybronił jedną sytuację w sposób ekwilibrystyczny. Sami nie wiedzieliśmy, jak on to zrobił. Najważniejsze, że wygraliśmy.
- W piątek z JKH GKS-em Jastrzębie zdobyłeś trzy bramki, wczoraj co prawda ci się nie udało, ale razem z braćmi Laszkiewiczami przeprowadziliście kapitalną akcję, po której Leszek podwyższył wynik meczu na 2:0...
- Dokładnie. Trzeba przyznać, że wyszła nam ta akcja. Było pięć podań z pierwszej i dobre wykończenie Leszka.
- We wtorek będzie szóste zwycięstwo z rzędu?
- Chcielibyśmy, ale w tym sezonie Akuna Naprzód niespecjalnie nam leży. Na pewno będziemy jednak chcieli wygrać.
Rozmawiał Dariusz Guzik
- To był dla nas bardzo ważny mecz, bo w tym sezonie są „bonusy”, a więc liczą się bezpośrednie spotkania z całego sezonu. No a my nie mieliśmy zbyt dobrego bilansu z GKS-em. Wczoraj wygraliśmy, dzięki czemu w dużych punktach przegrywamy już tylko 2:3.
- Przez większość część wczorajszego meczu utrzymywał się wynik bezbramkowy, potem zdobyliście trzy bramki i wszystko wskazywało na to, że będzie już z górki. Gospodarze jednak przycisnęli, zrobiło się 3:2...
- Zaczęliśmy grać nerwowo i chyba nie potrzebnie cofnęliśmy się. Łapaliśmy też głupie kary i często graliśmy w osłabieniu. Doszli nas na 3:2, ale cieszymy się, że udało nam się dowieźć to zwycięstwo do końca.
- Było jednak gorąco...
- Na pewno. Rafał (Radziszewski – przyp.) świetnie się spisywał, wybronił jedną sytuację w sposób ekwilibrystyczny. Sami nie wiedzieliśmy, jak on to zrobił. Najważniejsze, że wygraliśmy.
- W piątek z JKH GKS-em Jastrzębie zdobyłeś trzy bramki, wczoraj co prawda ci się nie udało, ale razem z braćmi Laszkiewiczami przeprowadziliście kapitalną akcję, po której Leszek podwyższył wynik meczu na 2:0...
- Dokładnie. Trzeba przyznać, że wyszła nam ta akcja. Było pięć podań z pierwszej i dobre wykończenie Leszka.
- We wtorek będzie szóste zwycięstwo z rzędu?
- Chcielibyśmy, ale w tym sezonie Akuna Naprzód niespecjalnie nam leży. Na pewno będziemy jednak chcieli wygrać.
Rozmawiał Dariusz Guzik