Damian Słaboń: Szybko strzelili nam te bramki
12.08.2009

<i>- Tydzień temu zagraliśmy lepiej, przez co o wyniku musiała rozstrzygnąć dogrywka. Wczoraj przegraliśmy 3:7 i czeka nas jeszcze dużo pracy</i> - mówi o meczu z HC Haviřov Panthers napastnik Comarch Cracovii, Damian Słaboń.<br><br>
- Przyjechaliście do Haviřova zrewanżować się gospodarzom i wygrać z nimi. To jednak oni znowu byli górą...
- Zgadza się. Tydzień temu zagraliśmy lepiej, przez co o wyniku musiała rozstrzygnąć dogrywka. Wczoraj przegraliśmy 3:7 i czeka nas jeszcze dużo pracy. Trzeba wyciągnąć wnioski z tej porażki. Do ligi został jeszcze miesiąc, przygotujemy się tak, aby być w optymalnej formie.
- Przełomowa w tym spotkaniu była druga tercja, którą przegraliście 0:4..
- Po dwóch tercjach było 1:6, więc mecz był już wtedy ułożony. Szybko strzelili nam te bramki.
- W trzeciej tercji zdobyliście szybko dwa gola i zrobiło się 3:6. Pomyśleliście wtedy, że jeszcze nic straconego?
- Nadzieja była, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie ciężko. Byliśmy już trochę zmęczeni, mamy przecież ciężkie treningi. Później straciliśmy jeszcze gola na 3:7.
- Wpisałeś się na listę strzelców...
- Dostałem świetne podanie od Mariana Csoricha, miałem przed sobą pustą bramkę i musiałem trafić.
- Asystowałeś też przy bramce Leszka Laszkiewicza...
- Zagrałem mu z boku, on najechał i strzelił. W sumie zdobyliśmy trzy gole, ale to było za mało, by pokonać Czechów.
- Pierwsza piątka, w której występujesz, po raz kolejny pokazała, że będzie w nowym sezonie niezwykle mocna...
- Mam taką nadzieję. Będziemy się starali grać jak najlepiej dla drużyny, aby ta mogła wygrywać.
Rozmawiał Dariusz Guzik
- Zgadza się. Tydzień temu zagraliśmy lepiej, przez co o wyniku musiała rozstrzygnąć dogrywka. Wczoraj przegraliśmy 3:7 i czeka nas jeszcze dużo pracy. Trzeba wyciągnąć wnioski z tej porażki. Do ligi został jeszcze miesiąc, przygotujemy się tak, aby być w optymalnej formie.
- Przełomowa w tym spotkaniu była druga tercja, którą przegraliście 0:4..
- Po dwóch tercjach było 1:6, więc mecz był już wtedy ułożony. Szybko strzelili nam te bramki.
- W trzeciej tercji zdobyliście szybko dwa gola i zrobiło się 3:6. Pomyśleliście wtedy, że jeszcze nic straconego?
- Nadzieja była, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie ciężko. Byliśmy już trochę zmęczeni, mamy przecież ciężkie treningi. Później straciliśmy jeszcze gola na 3:7.
- Wpisałeś się na listę strzelców...
- Dostałem świetne podanie od Mariana Csoricha, miałem przed sobą pustą bramkę i musiałem trafić.
- Asystowałeś też przy bramce Leszka Laszkiewicza...
- Zagrałem mu z boku, on najechał i strzelił. W sumie zdobyliśmy trzy gole, ale to było za mało, by pokonać Czechów.
- Pierwsza piątka, w której występujesz, po raz kolejny pokazała, że będzie w nowym sezonie niezwykle mocna...
- Mam taką nadzieję. Będziemy się starali grać jak najlepiej dla drużyny, aby ta mogła wygrywać.
Rozmawiał Dariusz Guzik