Damian Kapa: Chcę wykorzystać szansę

O początkach gry w hokeja, Wicemistrzostwie Polski Juniorów oraz treningach z pierwszą drużyną rozmawiamy z kapitanem srebrnych medalistów Damianem Kapą.
Damian, na początku powiedz jak zaczęła się twoja przygoda z hokejem i dlaczego zdecydowałeś się na tę dyscyplinę?
Już w szkole chodziliśmy na ślizgawki na nasze lodowisko i bardzo mi się to spodobało. Wiedziałem, że chcę spróbować i poprosiłem mamę, by zaprowadziła mnie na trening. Poczułem, że chcę uprawiać hokej i z każdym treningiem coraz bardziej łapałem tego bakcyla. Mama wspiera mnie do dzisiaj, jest na każdym meczu i motywuje mnie do jeszcze cięższej pracy. Z tego miejsca chciałem jej za to bardzo podziękować.
Z pewnością miałeś też ulubionego zawodnika Pasów, na którym się wzorowałeś?
Tak, bardzo podobał mi się na lodzie Aron Chmielewski. Naśladowałem jego styl i technikę, co bardzo pomogło mi się rozwinąć. To właśnie dzięki niemu gram z numerem ósmym i marzy mi się, by kiedyś podążyć jego drogą. Cenię również Daniela Laszkiewicza, którego twarda i nieustępliwa gra zawsze mi imponowała.
Trener Rudolf Roháček zaprosił Cię na treningi pierwszej drużyny. Czy miałeś już okazję rozmawiać z trenerem odnośnie twojej ewentualnej roli w zespole?
Trenujemy dopiero kilka dni i jeszcze nie było ku temu okazji. Doszło sporo nowych zawodników i póki co wszyscy się poznajemy. Myślę jednak, że w najbliższym czasie uda się porozmawiać z trenerem odnośnie jego oczekiwań względem mojej osoby.
Czym zatem różnią się treningi juniorskie od tych w drużynie seniorów?
Są o wiele intensywniejsze i wymagające. Widać również, że zawodnicy bardziej się angażują i dają z siebie maksimum możliwości. Bardzo się cieszę, że mogę spróbować swoich sił i chcę wykorzystać tę szansę.
W kwietniu jako kapitan poprowadziłeś drużynę do Wicemistrzostwa Polski Juniorów. Jak podsumujesz ten turniej i swoje wrażenia?
Turniej był dla nas naprawdę bardzo dobry, choć… na początku nikt nie wierzył w to, że uda nam się wyjść z grupy. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy być jednością na lodzie, realizować założenia trenera oraz wyznaczone cele. Wykazaliśmy się sporym charakterem i udowodniliśmy, że potrafimy grać do końca. Myślę, że takim przełomowym momentem, kiedy uwierzyliśmy w siebie, był mecz z Sanokiem. Przegrywaliśmy wówczas 0:3, ale doprowadziliśmy do dogrywki i ostatecznie zwyciężyliśmy. Spory wkład w ten sukces miał też nasz bramkarz Ondřej Dolíška, który wieloma wspaniałymi interwencjami ratował drużynę i pokazał, że można na nim polegać.
Zanim jednak osiągnęliście ten sukces musieliście przełknąć gorycz porażki w Młodzieżowej Hokej Lidze, gdzie zabrakło wam raptem dwóch punktów, by awansować do fazy play-off. Co było tego powodem?
Myślę, że główną przyczyną była słaba skuteczność oraz błędy w obronie. Zabrakło też po prostu przysłowiowego szczęścia, ponieważ potrafiliśmy wygrywać z drużynami z czołówki tabeli, a doznawaliśmy porażek z outsiderami.
Od kilku już lat trenujesz pod wodzą trenera Dominika Salamona. Jak oceniasz tę współpracę?
Z trenerem współpracuje mi się bardzo dobrze i myślę, że dzięki niemu poczyniłem spore postępy, a moja gra notorycznie się poprawia. Szkoleniowiec cały czas powtarza mi, że muszę się rozwijać i już myśleć o tym, by przeskoczyć z poziomu juniorskiego do seniorów.
Grasz na pozycji obrońcy, jednak w turnieju finałowym mistrzostw Polski w Nowym Targu znalazłeś się w czołówce klasyfikacji kanadyjskiej. Jakie są jeszcze twoje mocne strony jako zawodnika?
Myślę, że cechuje mnie spora waleczność oraz nieustępliwość na lodzie. Zawsze staram się walczyć do końca i motywować kolegów do jeszcze lepszej gry. Te cechy wpoili mi rodzice oraz trener, na których zawsze mogę liczyć.
Gra w młodzieżowej reprezentacji, medal mistrzostw Polski, a teraz treningi z pierwszą drużyną. Twoja kariera rozwija się więc harmonijnie. Jakie zatem stawiasz sobie cele na najbliższą przyszłość?
Na ten moment skupiam się na treningu siłowym, by wzmocnić mięśnie. Jak mówiłem chcę pokazać się z dobrej strony na treningach w pierwszej drużynie i otrzymać szansę zaprezentowania swych umiejętności na lodzie. Najważniejsze, że mam od kogo się uczyć, ponieważ pracuję z jednymi z najlepszych zawodników w lidze.
Jesteś przykładem na to, że trenując w Akademii Hokejowej Cracovia CANPACK można się rozwinąć i wykorzystać szansę. Jakbyś zachęcił dzieci do podjęcia treningów w naszym Klubie?
Hokej na samym początku można traktować jako dobrą zabawę, dzięki której można uczyć się współpracy w grupie. Jest to także możliwość wyjazdów na turnieje, a co za tym idzie okazja do poznania nowych ludzi i zwiedzenia ciekawych miejsc. Dzięki treningom można nauczyć się też wielu rzeczy, które przydadzą się w dalszym, niekoniecznie sportowym życiu. Zapraszam więc wszystkich do spróbowania swych sił w tej dyscyplinie. W Akademii jest wielu wspaniałych szkoleniowców, którzy uczą gry poprzez zabawę i mają świetny kontakt z młodymi zawodnikami.