D. Laszkiewicz: To musi zaowocować w przyszłości
24.06.2010

<i>- Każdy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba dobrze przygotować się do nowego sezonu, a najlepsza okazja ku temu jest właśnie teraz. Obecnie budujemy fundament, na którym będziemy bazowali przez cały sezon</i> - przyznaje kapitan Comarch Cracovii, Daniel Laszkiewicz.<Br><Br>
- Jak radzicie sobie w tym okresie przygotowawczym?
- Każdy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba dobrze przygotować się do nowych rozgrywek, a najlepsza okazja ku temu jest właśnie teraz. Obecnie budujemy fundament, na którym będziemy bazowali przez cały sezon. Nic dziwnego, że treningi są ciężkie, czasami nawet bardzo. Mamy dużo zajęć na siłowni, biegamy w terenie.
- Są chwile słabości?
- Oczywiście. Właściwie u każdego pojawiają się czasami takie momenty, gdy łapie nas dołek fizyczny. Wtedy zaciskamy jednak zęby i nie poddajemy się. Nie możemy pękać, te ciężkie treningi w przyszłości powinny zaprocentować. Co więcej, jeszcze nieco ponad dwa tygodnie i będzie czternastodniowy odpoczynek. Nikt nie narzeka.
- Nikt nie narzeka chyba również na urazy…
- Zgadza się, jesteśmy zdrowi i oby tak dalej. Jedynie czasami pogoda płata nam psikusy, ale i z nią jakoś dajemy sobie radę.
- No w ostatnich dniach chyba nie jest najgorzej..
- W ostatnich nie, ale wcześniej były ulewne deszcze, a zaraz po nich prawdziwe upały. Teraz jest przyjemnie, choć i tak sporo treningów mamy pod dachem.
- No właśnie. Popołudniami ćwiczycie na terenie lodowiska, gdzie poprawiacie precyzję i siłę strzałów…
- Oddajemy od dwustu pięćdziesięciu do trzystu uderzeń dziennie. To musi zaowocować w przyszłości. Strzelamy z różnych pozycji, po różnie opracowanych zagraniach.
- Treningi są urozmaicone?
- Trener Rohaček zawsze stara się przygotować nam coś nowego, więc nie nudzimy się. Dużo ćwiczymy na piłkach, sporo czasu poświęcamy na stretching. Treningi są ciekawe, choć niektóre ćwiczenia sprawiają nam kłopoty (śmiech).
- Urlopy kończycie 26 lipca, nieco później zaczniecie treningi na lodowisku..
- Zgadza się, już nie możemy doczekać się, gdy założymy łyżwy. Prawdopodobnie ponownie będziemy trenowali jednak na obcych lodowiskach, bo na naszym trwa remont.
- Wymiana m.in. tafli była jednak konieczna..
- Oczywiście. Lodowisko budowane jest etapami i z każdym rokiem zmienia się na lepsze. Już teraz wygląda fajnie – od zewnątrz i wewnątrz, mamy nowoczesną szatnię, a teraz będziemy mieli nową, równą taflę. No i efektowny zegar.
Rozmawiał Dariusz Guzik
- Każdy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba dobrze przygotować się do nowych rozgrywek, a najlepsza okazja ku temu jest właśnie teraz. Obecnie budujemy fundament, na którym będziemy bazowali przez cały sezon. Nic dziwnego, że treningi są ciężkie, czasami nawet bardzo. Mamy dużo zajęć na siłowni, biegamy w terenie.
- Są chwile słabości?
- Oczywiście. Właściwie u każdego pojawiają się czasami takie momenty, gdy łapie nas dołek fizyczny. Wtedy zaciskamy jednak zęby i nie poddajemy się. Nie możemy pękać, te ciężkie treningi w przyszłości powinny zaprocentować. Co więcej, jeszcze nieco ponad dwa tygodnie i będzie czternastodniowy odpoczynek. Nikt nie narzeka.
- Nikt nie narzeka chyba również na urazy…
- Zgadza się, jesteśmy zdrowi i oby tak dalej. Jedynie czasami pogoda płata nam psikusy, ale i z nią jakoś dajemy sobie radę.
- No w ostatnich dniach chyba nie jest najgorzej..
- W ostatnich nie, ale wcześniej były ulewne deszcze, a zaraz po nich prawdziwe upały. Teraz jest przyjemnie, choć i tak sporo treningów mamy pod dachem.
- No właśnie. Popołudniami ćwiczycie na terenie lodowiska, gdzie poprawiacie precyzję i siłę strzałów…
- Oddajemy od dwustu pięćdziesięciu do trzystu uderzeń dziennie. To musi zaowocować w przyszłości. Strzelamy z różnych pozycji, po różnie opracowanych zagraniach.
- Treningi są urozmaicone?
- Trener Rohaček zawsze stara się przygotować nam coś nowego, więc nie nudzimy się. Dużo ćwiczymy na piłkach, sporo czasu poświęcamy na stretching. Treningi są ciekawe, choć niektóre ćwiczenia sprawiają nam kłopoty (śmiech).
- Urlopy kończycie 26 lipca, nieco później zaczniecie treningi na lodowisku..
- Zgadza się, już nie możemy doczekać się, gdy założymy łyżwy. Prawdopodobnie ponownie będziemy trenowali jednak na obcych lodowiskach, bo na naszym trwa remont.
- Wymiana m.in. tafli była jednak konieczna..
- Oczywiście. Lodowisko budowane jest etapami i z każdym rokiem zmienia się na lepsze. Już teraz wygląda fajnie – od zewnątrz i wewnątrz, mamy nowoczesną szatnię, a teraz będziemy mieli nową, równą taflę. No i efektowny zegar.
Rozmawiał Dariusz Guzik