Kanonada w dwie minuty - pasiaści gdańszczanie i spółka rozmontowali Stoczniowca!

    07.10.2016
    Kanonada w dwie minuty - pasiaści gdańszczanie i spółka rozmontowali Stoczniowca!
    Mimo nieoczekiwanych kłopotów w pierwszej tercji, "Pasy" dość pewnie pokonały Stoczniowca. O zwycięstwie zaważyły bramki trójki wychowanków gdańskiego klubu!

    Mimo nieoczekiwanych kłopotów w pierwszej tercji, "Pasy" dość pewnie pokonały gdańskiego Stoczniowca. O zwycięstwie zaważyły trzy bramki trzeciej formacji, zdobyte w 126 sekund!

    Po raz pierwszy od sezonu 2010/11, hokeiści Comarch Cracovii mieli okazję skrzyżować kije z gdańskim Stoczniowcem. Starcie z outsiderem ligi było wyjątkowe dla aż pięciu naszych zawodników, którzy są wychowankami tej nadmorskiej akademii hokeja. Jak się okazało, to właśnie oni w dużej mierze zadecydowali o wyniku spotkania.

    Niekwestionowany faworyt od pierwszych minut musiał się jednak bronić przed bardzo groźnymi atakami gospodarzy. Szczególnie dużo pracy Robert Kowalówka miał przy okazjach Phillipa Nasci. W 10. minucie bliski wyprowadzenia Cracovii na prowadzenie był wracający po kontuzji Michael Kolarz, ale krążek przetoczył się obok bramki. DO końca tej odsłony groźniejsi byli Stoczniowcy, którzy raz po raz sprawdzali czujność naszego bramkarza. Ostatecznie pierwsza tercja zakończyła się nieco sensacyjnym, bezbramkowym remisem.

    Gospodarze nie przestawali zaskakiwać po przerwie. Strzały Sochackiego, Gościńskiego i Naski świetnie odbijał nadal Kowalówka. Nerwowość o wynik w meczu ustała między 27., a 29. minutą, gdy trzecia formacja "Pasów" odpaliła prawdziwą kanonadę. W przeciągu dwóch minut i ośmiu sekund Cracovia zdobyła trzy gole. Najpierw do siatki trafił Richard Jenčik. Po chwili samotny rajd na 2:0 zamienił wychowanek Stoczniowca, Filip Drzewiecki. Dzieła zniszczenia w tej odsłonie, 12 (!) sekund później dokonał znów skuteczny Matus Chovan.

    W trzeciej tercji Cracovia znacznie uspokoiła grę i skupiła się na defensywie. Dopiero w 50. minucie kolejny raz Stoczniowca skarcił jego wychowanek - Mateusz Rompkowski, który idealnie wykorzystał podanie od Macieja Urbanowicza. Na 3 minuty przed końcem "Urbi" sam dokonał egzekucji ustalając wynik meczu na 5:0 dla Mistrzów Polski

    Wygrana znów przybliżyła "Pasy" do pierwszego miejsca w tabeli. Okazja do przedłuzenia serii wygranych do dziewięciu spotkań już w niedzielę. O 18:30 przy Siedleckiego Mistrzowie Polski zagrają z kolejnym reaktywowanym zespołem - GKS-em Katowice.

    MH Automatyka Stoczniowiec - Comarch Cracovia 0:5 (0:0,0:3,0:2)

    26:17 Richard Jencik (Maciej Kruczek, Damian Kapica) - 0:1

    28:13 Filip Drzewiecki (Maciej Kruczek, Mateusz Rompkowski) - 0:2

    28:25 Matus Chovan (Richard Jencik, Filip Drzewiecki) - 0:3

    49:27 Mateusz Rompkowski (Maciej Urbanowicz, Damian Kapica) - 0:4

    56:32 Maciej Urbanowicz (Damian Kapica, Damian Słaboń) - 0:5

    Skład Stoczniowca: Kielar (Szczerba) - Wsół, Wachowski, Różycki, Steber, Gościński - Lehmann, Nowak, Nasca, Kastel-Dahl, Skutchan - Dolny, Kantor, Marzec, Pesta, Szczerbakow - Gerasimienko, Wrycza, Sochacki, Ziółkowski, Struzik

    Skład Cracovii: Kowalówka (Łuba) - Novajovsky, Dutka, Svitana, Dziubiński, Šinagl - Rompkowski, Kruczek, Urbanowicz, Słaboń, Kapica - Dąbkowski, Wajda, Jenčik, Chovan, Drzewiecki - Kolarz, Maciejewski, Kutsevich, Wróbel, Domogała.

    Krzysztof Dąbrowa

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ