Artur Zieliński: Lepiej późno niż wcale

- Wygraliśmy na wyjeździe i to w dodatku w pierwszym meczu finałowej rywalizacji. To cieszy i buduje morale zespołu - mówi po niedzielnym spotkaniu z JKH GKS-em Jastrzębie (3:2) obrońca Comarch Cracovii Artur Zieliński.
Obrońca zdobył w tym meczu jedną bramkę. Co ciekawe, był to dopiero jego pierwszy gol w tym sezonie. I to w takim spotkaniu! - Lepiej późno niż wcale - uśmiecha się Zieliński, który opowiada: - Leszek Laszkiewicz dograł mi zza bramki, wystrzeliłem z pierwszego i wpadło.
Co Zieliński myśli o samym spotkaniu? - To był mecz walki, ale było też sporo niedokładności. Nie było to łatwe spotkanie. Daliśmy z siebie wszystko, również Rafał Radziszewski stanął na wysokości zadania i wygraliśmy - mówi Zieliński.
Obrońca docenia zaangażowanie kibiców „Pasów", którzy pojawili się na lodowisku w Jastrzębiu. - Byli za naszym boksem. To było bardzo miłe, że dopingowali nas tak dzielnie i pomagali w trudnych chwilach - przyznaje.
Kolejne mecze finałowej rywalizacji już w środę i czwartek w Krakowie. - Jeśli ktoś myśli, że teraz będzie łatwiej, to z pewnością jest w błędzie. Czekają nas bardzo trudne spotkania - przewiduje Zieliński.
DG