Z Litwinami bez Noworyty
16.10.2008

W czwartkowy wieczór hokeiści Comarch Cracovii przeprowadzili pierwszy trening na lodowisku w Elektranai. Już jutro o godzinie 16:30 czasu miejscowego (15:30 w Polsce) zmierzą się z gospodarzami turnieju, Energiją.<br><br>
Drużyna „Pasów” nie jest zadowolona z warunków, jakie zastała na lodowisku. Obiekt ma już kilkadziesiąt lat i spokojnie pamięta czasy komunistyczne. Szczególnie uciążliwa jest malutka szatnia, która bardzo utrudnia przebieranie się.
- Śmiejemy się z chłopakami, że dobrze, że nie przyjechaliśmy w pełnym składzie, bo wtedy musielibyśmy się chyba przebierać grupami. Miejsca jest bardzo mało - przyznaje Daniel Laszkiewicz, kapitan drużyny. - Warunki na lodowisku są spartańskie. Nie są one na takim poziomie, na jakim powinien rozgrywany być ten turniej - potwierdza trener Rudolf Rohaček.
Ale dla szkoleniowca „Pasów” wielkość szatni, czy stan lodu to nie jedyne powody do zmartwień. Ze składu wypadł bowiem Patryk Noworyta, który czwartkowe zajęcia skończył przed czasem z wyraźnym grymasem na twarzy. - Wyszedłem na dzisiejszy trening, ale nie wyleczyłem jeszcze dobrze nogi - smuci się obrońca. - Nie ma sensu ryzykować - przyznaje trener Rohaček.
W tej sytuacji parę obrońców z Jarosławem Kłysem tworzył będzie 18-letni Krzysztof Kozak, który dotychczas wystąpił zaledwie w jednym spotkaniu Comarch Cracovii.
DG
- Śmiejemy się z chłopakami, że dobrze, że nie przyjechaliśmy w pełnym składzie, bo wtedy musielibyśmy się chyba przebierać grupami. Miejsca jest bardzo mało - przyznaje Daniel Laszkiewicz, kapitan drużyny. - Warunki na lodowisku są spartańskie. Nie są one na takim poziomie, na jakim powinien rozgrywany być ten turniej - potwierdza trener Rudolf Rohaček.
Ale dla szkoleniowca „Pasów” wielkość szatni, czy stan lodu to nie jedyne powody do zmartwień. Ze składu wypadł bowiem Patryk Noworyta, który czwartkowe zajęcia skończył przed czasem z wyraźnym grymasem na twarzy. - Wyszedłem na dzisiejszy trening, ale nie wyleczyłem jeszcze dobrze nogi - smuci się obrońca. - Nie ma sensu ryzykować - przyznaje trener Rohaček.
W tej sytuacji parę obrońców z Jarosławem Kłysem tworzył będzie 18-letni Krzysztof Kozak, który dotychczas wystąpił zaledwie w jednym spotkaniu Comarch Cracovii.
DG