Trenerzy po wtorkowym spotkaniu

    09.01.2008
    Trenerzy po wtorkowym spotkaniu
    Bardzo dobrze drugi etap rozgrywek Ekstraligi rozpoczęli hokeiści Comarch Cracovii, którzy we wtorek wygrali z Akuna Naprzodem Janów 8:4. <i>- Przez dwie tercje spotkanie było wyrównane</i> - przyznaje trener „Pasów” Rudolf Rohaček.<br><br>
    Jaroslav Lehocky (Akuna Naprzód Janów): - Straciliśmy aż osiem bramek, ale nie można za to winić bramkarza. Nie graliśmy zbyt dobrze w obronie, choć gospodarze również popełniali błędy – strzeliliśmy przecież cztery gole. Brakowało nam kilku kontuzjowanych graczy. W tym meczu mieliśmy i dobre momenty. O naszej porażce zadecydowała w dużej mierze dekoncentracja na samym początku trzeciej tercji W szatni mówiliśmy sobie, że wynik jest dobry (3:4 – przyp.), że nie można stracić bramki, a po 30 sekundach Cracovia strzela nam dwie i robi się 3:6. Wtedy było już po meczu.

    Rudolf Rohaček (Comarch Cracovia): - W tym meczu przeciwnik postawił nam trudne warunki i przez dwie tercje spotkanie było wyrównane. Możliwe, że zawodnicy czują się nieco zmęczeni, bo w ostatnim czasie dość mocno trenowaliśmy. Cieszy to, że wygraliśmy. Z naszymi sprawami zdrowotnymi jest tragedia: Kuc nie zagrał, bo ma zapalenie zatok, Černy poczuł się źle przed meczem i wylądował w szpitalu. Ponadto w niedzielnym meczu z Unią odnowiła się kontuzja Danielowi Laszkiewiczowi. Wciąż niezdolni do gry są: Słaboń i Wajda, choć ten drugi był już na ławce w meczu z Naprzodem. Nie chciałem jednak ryzykować.

    DG

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ