Tero Määttä: Zrobiliśmy kilka małych kroczków do przodu

Pasy w drugiej letniej grze kontrolnej uległy słowackiemu HC 19 Humenne 2:4. O komentarz do meczu poprosiliśmy drugiego trenera zespołu, Tero Määttä.
Trenerze, jesteśmy po drugim letnim sparingu. Myślę jednak, że jesteś w znacznie lepszym nastroju po jego zakończeniu, aniżeli we wtorek…
Zdecydowanie. Wreszcie wyglądało to na hokej na lodzie, bo we wtorek miałem wrażenie, że na tafli był jeden zespół, a my goniliśmy jedynie za krążkiem… Teraz mieliśmy okazję zaprezentować nieco ofensywnego hokeja. Przetrenowaliśmy kilka elementów. Można było zobaczyć, że owe rzeczy funkcjonują o wiele lepiej. Zawsze ciężko jest przegrywać, ale mimo wszystko jesteśmy zadowoleni, że udało nam się wykonać kilka kroków naprzód. Dlatego też pozytywnie patrzymy na nadchodzące tygodnie.
Co było inne w porównaniu do spotkania z Popradem?
Po pierwsze muszę powiedzieć, że Poprad był dużo lepszym zespołem, który pokazał nam swoją wyższość. Dzisiaj zdecydowanie więcej czasu spędziliśmy w tercji przeciwnika, mając okazję do rozegrania krążka w ofensywie. Z pewnością też o wiele lepiej broniliśmy przed bramkarzem, dzięki czemu rywal nie stwarzał sobie aż tylu okazji do strzelenia gola. Zyskaliśmy więcej balansu między defensywą, a ofensywą. Nie było tak, że cały czas przeciwnik wychodził 2 na 1 czy 3 na 2. Nasi zawodnicy pracują naprawdę ciężko, chcąc jak najszybciej pojąć to, co przekazujemy im na zajęciach. Aby jednak dojść do pewnego poziomu, potrzeba czasu.
Mimo wszystko po formacjach na oba sparingi widać, że traktujecie je jako pole do testów, zwłaszcza dla młodych graczy…
Oczywiście, chcemy, żeby każdy zawodnik dostał swoją szansę, aby pokazał, co potrafi. Mamy do dyspozycji cztery formacje i musimy w nich szukać rozwiązań. Mamy jeszcze czas do pierwszego meczu o stawkę, także jest jeszcze pole do tego, aby testować.
Jakie są Wasze założenia na kolejne tygodnie okresu przygotowawczego? Co chcecie osiągnąć na turnieju w Rumunii oraz podczas sparingów z rywalami ze Słowacji?
Dzisiaj zrobiliśmy kilka małych kroczków do przodu, jeżeli chodzi o wspólne granie. Jest jeszcze wiele rzeczy do poprawy i z pewnością wszystkie elementy muszą być lepsze, jeśli chcemy wygrywać w lidze. Myślę, że dalej będziemy dalej pracować nad rzeczami, które robiliśmy wcześniej. Musimy także skupić się nad tym, jak atakujemy, jak wychodzimy z krążkiem pod presją rywala. Uważam jednak, że efekty przyjdą z czasem. Mieliśmy jak dotąd siedem, osiem treningów w pełnej kadrze, więc tych okazji, aby zgrać się, nie było wiele. Ale krok po kroku, będziemy przygotowywać zespół pod start ligi, a nadchodzące sparingi dadzą nam szansę