Štěpán Csamangó: Cieszę się z możliwości powrotu

  • Wywiady
30.06.2020
 Štěpán Csamangó: Cieszę się z możliwości powrotu

O powrocie do Pasów i celach na najbliższy sezon rozmawiamy z 26-letnim czeskim napastnikiem Štěpánem Csamangó w pierwszym wywiadzie po podpisaniu kontraktu z Najstarszym Klubem Sportowym w Polsce. 

Štěpán, nie widzieliśmy się przeszło rok. Co u Ciebie słychać?

Dziękuję, wszystko w jak najlepszym porządku. Po odejściu z Krakowa, otrzymałem propozycję gry na Węgrzech oraz możliwość uzyskania obywatelstwa tego kraju. Dwa miesiące później zmienił się jednak trener, który mimo wszystko obiecał, że mi pomoże, nawet jeśli nie będę grał w tym kraju. Reasumując: sezon mogę uznać za udany, wraz z moją drużyną Újpesti Torna Egyl dotarliśmy do półfinału play-off, gdzie jednak rozgrywki zostały przerwane ze względu na pandemię COVID U-19.

Dla Ciebie jako zawodowego sportowca był to z pewnością trudny czas…

Tak się akurat złożyło, że wraz z rodziną kupiliśmy mieszkanie, więc była możliwość, by je na spokojnie urządzić i wszystko dopasować. Mieliśmy również więcej czasu dla siebie i staraliśmy się to wykorzystać. Później, gdy już te obostrzenia były mniejsze, rozpocząłem treningi na siłowni i przygotowania do nowego sezonu.

Dlaczego zdecydowałeś się na powrót?

Miałem dwie -  trzy oferty z klubów z węgierskiej Erste Ligi oraz z Francji, ale to propozycja Cracovii była najlepsza i najbardziej konkretna. Wcześniej bardzo polubiłem Kraków, więc wraz z rodziną podjęliśmy decyzję by wrócić, z czego oczywiście jestem bardzo zadowolony.

Srebrny medal już posiadasz, więc nie pozostaje zatem nic innego jak walka o złoto?

Oczywiście, interesuje mnie tylko mistrzostwo Polski i krążek z najcenniejszego kruszcu. Wiem, że łatwo nie będzie, ale tworzy się tu nowa ciekawa drużyna. Jestem więc przekonany, że to się uda i wraz z Kibicami będziemy mogli cieszyć się z tego sukcesu.

Muszę zapytać o jedną rzecz, która do dziś nurtuje wielu naszych Fanów, a wiem że wiąże się z tym pewna historia. Oprócz dobrej jazdy na łyżwach, twoją cechą charakterystyczną są długie włosy, które jednak ściąłeś w play-off. Czy teraz już zdradzisz nam dlaczego?

Tak, oczywiście (śmiech). W play-off zajmowałem miejsce obok Mateusza Bepierszcza, który praktycznie od początku sezonu dogryzał mi, iż powinienem zmienić fryzurę i ściąć włosy. Bardzo je lubię i nie chciałem tego robić. W półfinałach nasza drużyna toczyła jednak zacięte boje z GKS Katowice i nasz awans dosłownie wisiał na włosku, więc postanowiłem „się poświęcić” i pomóc szczęściu oraz jeszcze bardziej zmobilizować kolegów z drużyny. Założyliśmy się więc z Mateuszem, że w przypadku zwycięstwa pozbędę się długich włosów.

Jak się na szczęście okazało, pokonaliśmy rywali i zameldowaliśmy się w finale, więc nie pozostało mi nic innego jak dotrzymać słowa. Nie zdradzę jednak czy w nadchodzącym sezonie mógłbym zdecydować się na coś podobnego (śmiech).

Uprzedziłeś moje następne pytanie, więc na koniec zapytam po prostu, co chciałbyś przekazać Kibicom Pasów, zanim ponownie zobaczą Cię na lodzie?

Jeszcze raz pragnę podkreślić, że bardzo się cieszę z możliwości powrotu. Kibice w Krakowie są wspaniali i zasługują na to, by drużyna odnosiła sukcesy. Ze swej strony pragnę zapewnić, że dam z siebie wszystko i nie mogę się już doczekać meczów na lodowisku przy Siedleckiego 7!

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ