Siódmy znaczy szczęśliwy

    02.04.2008
    Siódmy znaczy szczęśliwy
    Hokeiści Cracovii po raz siódmy w historii zdobyli mistrzostwo Polski. Po dwóch latach Pasom w finale ponownie przyszło się zmierzyć z GKS-em Tychy i ponownie wyszli z tego pojedynku zwycięsko. Choć Comarch Cracovia od początku była jednym z pretendentów do tytułu mistrzowskiego, zanim na szyjach zawodników zawisły złote medale, musieli pokonać długą drogę.<br><br>
    Po rundzie zasadniczej, czyli po 46 meczach Comarch Cracovia zajmowała drugie miejsce w tabeli tracąc do lidera – GKS-u Tychy zaledwie jeden punkt. Jednakże to tyszanie mieli wiele lepszy bilans jeśli chodzi o pojedynki obu drużyn; Pasy przegrały z GKS-em aż pięć razy, odniosły jedno zwycięstwo. Warto odnotować, że hokeiści Comarch Cracovii zaliczyli w rundzie zasadniczej niesamowitą serię szesnastu zwycięskich spotkań z rzędu! Była to druga taka seria w historii hokeistów Cracovii. Przed rozgrywkami play-off Comarch Cracovia została wzmocniona czterema słowackimi hokeistami. Do Pasów dołączyli Vladimir Buril, Josef Mihalik, Andrej Kmeč oraz Rudolf Vercik.

    Ćwierćfinał – TKH Toruń

    W pierwszej rundzie play-off Comarch Cracovia spotkała się z zajmującym siódme miejsce w tabeli TKH Toruń. W ćwierćfinałach gra była prowadzona do trzech zwycięstw. Pasy pokonały Stalowe Pierniki 3-1. W pierwszych dwóch meczach w Krakowie Comarch Cracovia pokonała drużynę Mariana Pysza 2 –0 oraz dość szczęśliwie, bo dopiero w rzutach karnych 3-2. W Toruniu zanosiło się na niespodziankę bowiem pierwszy mecz zakończył się dla Pasów porażką 3-1, jednak już następnego dnia zawodnicy Comarch Cracovii postawili kropkę nad i i pokonali gospodarzy aż 5-2.

    Półfinał – Zagłębie Sosnowiec

    W półfinale Pasy natrafiły na Zagłębie Sosnowiec, który w ćwierćfinale pokonał Naprzód Janów 3-1. Na tym etapie rozgrywek mecze były rozgrywane do czterech zwycięstw. Pasy potrzebowały zaledwie pięciu spotkań, aby móc cieszyć się z awansu do finału mistrzostw Polski. Comarch Cracovia wygrała z Zagłębiem Sosnowiec 4-1, najpierw w Krakowie 3-1 oraz 7-0, a w Sosnowcu 5-3. W czwartym spotkaniu podopieczni trenera Rudolfa Rohačka niespodziewanie przegrali w Sosnowcu 3-2, i dopiero w piątym meczu w Krakowie pokonali gości 3-0 i mogli się cieszyć z awansu do finału mistrzostw Polski!

    Wielki finał – znowu z Tychami!

    W finale Pasy spotkały się z GKS-em Tych, drużyną, z którą tak ciężko grało się w rundzie zasadniczej. Zawodnicy jednak nie myśleli o tym, co było, pragnęli zdobyć wymarzone złoto. Sztuka ta udała się w końcu dwa lata wcześniej. Od początku gra była bardzo wyrównana. Najpierw zaskakujące swoimi rozmiarami zwycięstwo Pasów w Tychach aż 5-1. Później wygrana tyszan 2-1. Mecze w Krakowie również zakończyły się wygraną jednej i drugiej drużyny. Przełomem była wygrana w Wielki Piątek drużyny trenera Rohačka w Tychach w rzutach karnych 0-1, gdzie świetnie spisał się bramkarz Pasów Rafał Radziszewski oraz jedyny zdobywca bramki w rzutach karnych – Josef Mihalik. Ostatecznie Pasy po fantastycznej i trzymającej w napięciu do ostatnich sekund rywalizacji zwyciężyły GKS Tychy 4:2, a wygraną przypieczętowały w Poniedziałek Wielkanocny pokonując tyszan na własnym lodzie 2:0.

    Finał krok po kroku:

    GKS TYCHY – COMARCH CRACOVIA 1 : 5 (bramki dla Pasów: Badžo 3, Mihalik, Słaboń).
    GKS TYCHY – COMARCH CRACOVIA 2 : 1 (Słaboń)
    COMARCH CRACOVIA – GKS TYCHY 3 : 2 (D.Laszkiewicz, Noworyta, Pasiut)
    COMARCH CRACOVIA – GKS TYCHY 1 : 2 (Słaboń)
    GKS TYCHY – COMARCH CRACOVIA 2 : 3 (Badžo, Słaboń, Mihalik –karny)
    COMARCH CRACOVIA – GKS TYCHY 2 : 0 (Kłys, Buřil)


    Rafał Radziszewski, Mariusz Dulęba, Oktawiusz Marcińczak, Marian Csorich, Michał Piotrowski, Leszek Laszkiewicz, Damian Słaboń, Marcin Cieślak, Stanisław Urban, Sebastian Witowski oraz Grzegorz Pasiut to ci hokeiści, którzy po złoty medal sięgnęli z Pasami także dwa lata temu. Jest ich aż jedenastu! Ponadto z tej drużyny w zespole pozostał także trener Rudolf Rohaček, kierownik drużyny Włodzimierz Klita, a także masażysta Krzysztof Kozdronkiewicz.

    Prócz wyżej wymienionych złoty medal Mistrzostw Polski zdobywali także: bramkarz Paweł Jakubowski, obrońcy Jarosław Kuc, Vladimir Buřil, Jarosław Kłys, Patryk Noworyta, Tomasz Landowski, Patryk Wajda, Aleš Černy oraz napastnicy Daniel Laszkiewicz, Roman Hlouch, Jozef Mihalik, Marek Badžo, Filip Drzewiecki, Sebastian Kowalówka, Rudolf Verčik, Andrej Kmeč, Dmitrij Spirin i Mateusz Dubel, a także drugi trener Andrzej Pasiut.

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ