Rudolf Roháček: Kostuch pozytywnie wpływa na drużynę

  • Wywiady
20.02.2012
Rudolf Roháček: Kostuch pozytywnie wpływa na drużynę
- Kostuch dużo wniósł do zespołu – jego piątka stworzyła sobie kilka sytuacji bramkowych. David podniósł wartość drugiej formacji i pozytywnie wpływa na drużynę – mówi po wczorajszym meczu trener hokeistów Pasów.

- Kostuch dużo wniósł do zespołu - jego piątka stworzyła sobie kilka sytuacji bramkowych. David podniósł wartość drugiej formacji i pozytywnie wpływa na drużynę - mówi po wczorajszym meczu trener hokeistów Pasów.

- Jakie ma Pan wrażenia po pierwszym meczu play-off?
- Przed meczem podstawowym założeniem było zwycięstwo i to zrealizowaliśmy. Jestem bardzo zadowolony z wyniku meczu i z gry w pierwszej tercji. Druga i trzecia nie stały już na takim poziomie jakościowym jak pierwsza, ale to jest play-off, gdzie walczy się o wszystko. Dochodzi do tego presja i nerwowość. Przy stanie 2-1 zespół zagrał bardzo dobrze taktycznie. Wszyscy, którzy wtedy wchodzili na lód wypełniali wszystkie założenia, ale najlepiej wtedy wypadła czwarta formacja, która prawie cały czas zamykała przeciwnika w tercji i strzeliła bramkę. Chciałbym podziękować zawodnikom za ten mecz. Teraz myślę już nad kolejnym spotkaniem.

- Wyróżniłby by Pan kogoś za postawę w tym meczu?
- Przede wszystkim: całą drużynę. Radziszewski miał parę okazji, by się zaprezentować i wybronił to, co miał wyłapać. Zagrał pewnie i naprawdę dobrze. Kostuch dużo wniósł do zespołu - jego piątka stworzyła sobie kilka sytuacji bramkowych. David podniósł wartość drugiej formacji i pozytywnie wpływa na drużynę.

- W tym meczu ważną rolę odegrała czwarta formacja, która przez niektórych jest traktowana po macoszemu.
- Różni trenerzy mają różne zdanie co do roli czwartej formacji. Jedno wolą grać na trzy, ja zdecydowanie na cztery. Dużo rozmawiałem z zawodnikami, by im uświadomić, iż każda formacja jest tak samo ważna. W tamtym roku i przed sześciu latach czwarta formacja decydowała o wyniku finału Mistrzostw Polski. Dzisiaj mieli dużo do powiedzenia w trzeciej tercji, można powiedzieć, iż mieli decydujący głos. Zagrali dobrze i strzelili decydującą bramkę, która uspokoiła ten mecz. Jestem z nich bardzo zadowolony.

- Jak oceniłby Pan postawę Arona Chmielewskiego, którego przesunął Pan do czwartej formacji?
- Aron zagrał dobre spotkanie. Uczestniczył w akcji bramkowej, znalazł się we właściwym miejscu o właściwej porze. Mieli zagrać na 0-0, a wygrali 1-0. Czwarty atak spełnił swoje zadanie w 200%. Arona i jego formację muszę ocenić bardzo pozytywnie.

- Wydaje się, że poprawiliście grę w przewadze.
- Uważam, że powinniśmy oddawać jeszcze więcej strzałów. Unia bardzo dobrze się broniła. Trzeba im oddać, że w defensywie zagrali bardzo dobrze i wybronili sporo okresów gry w osłabieniu. My zagraliśmy nieźle w przewadze i to może być fundament do jeszcze lepszej gry w następnych meczach.

- Ile meczów będzie liczył jeszcze serial pt. „Cracovia - Unia w play-off"?
- Wychodzę z założenia, ze trzeba szanować swój zespół i zespół przeciwnika, bo jest bardzo dobry i wymagający. W swoich szeregach ma kilka indywidualności. Nie jestem wróżką, bym mógł powiedzieć jak zakończy się nasza rywalizacja. Teraz chcemy się przygotować mentalnie na najbliższy mecz, bo on teraz jest dla mnie najważniejszy. A meczy będzie tyle ile będzie. Nadal uważam, że szanse są 50 na 50. Dopóki krążek jest w grze to nic nie jest pewne, a każdy mecz zaczyna się od 0-0.

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ