Roman Rác: Żaden trening nie zastąpi meczu

- Był to tylko mecz towarzyski, ale takie spotkanie jest zawsze lepsze niż trening. Chodziło przede wszystkim o to, by dużo jeździć na lodzie, poczuć atmosferę meczową, ale też i radość z gry - powiedział napastnik Pasów Roman Rác, który zdobył drugie trafienie w zremisowanym 2:2 sparingu z Re-Plast Unią Oświęcim.
Roman, pierwszy mecz za wami, który zakończył się dość nietypowo, bo remisem 2:2. Jak skomentujesz to spotkanie?
Mecz był bardzo dobry w naszym wykonaniu. Był to oczywiście sparing, ale takie spotkanie zawsze jest lepsze niż trening. Oczywiście nie wszystko było idealnie, ale dzięki temu mogliśmy zmierzyć się z innym przeciwnikiem i przekonać się jak wyglądamy na tle rywala.
Jak Ci się współpracowało z kolegami na tafli?
Wszystko było w jak najlepszym porządku. Po golu Mateusza Bezwińskiego trener trochę żonglował składem i w związku z tym zagrałem we wszystkich piątkach. Takie coś jednak też jest potrzebne, ponieważ w trakcie długiego sezonu różne sytuacje mogą się zdarzyć i musimy być na to przygotowani.
Jakie macie wnioski po meczu i co jeszcze musicie poprawić w swojej grze?
W tej chwili ciężko cokolwiek powiedzieć, ponieważ był to dopiero pierwszy mecz. Chodziło przede wszystkim o to, by dużo jeździć na lodzie, poczuć atmosferę meczową, ale i też radość z gry. Teraz z pewnością trener dokona analizy naszej gry i taktyki. Myślę jednak, że mamy jeszcze trochę czasu, by ta nasza gra wyglądała już tak jak powinna. Chcemy wypracować pewne automatyzmy, które będą już prawidłowo funkcjonować w meczach o stawkę.
W końcówce przeciwnik zdołał jednak doprowadzić do wyrównania. Co było tego powodem?
Zawodnik rywali znalazł się przed bramkarzem i oddał celny strzał. Z pewnością musimy unikać takich sytuacji na przyszłość i zachowywać koncentrację do ostatniej syreny.
Przywitałeś się z naszymi kibicami w najlepszy możliwy sposób, zdobywając gola w debiucie. Czy to znaczy, że będziesz teraz pełnił rolę takiego snajpera w drużynie?
Nigdy nie byłem typem snajpera (śmiech), ale cieszę się, że udało się dobrze rozpocząć ten sezon. Oczywiście, każdy chce strzelać gole i oby było ich jak najwięcej, bo to przekłada się na dobry wynik.