Rafał Radziszewski: Kibice na to zasługują
11.03.2013

- Co prawda, straciliśmy dwie bramki i wynik 2:1 się utrzymywał, ale początek trzeciej tercji był dla nas świetny, szybkie dwa gole i później zaczęły się prawdziwe emocje – prowadzimy 4:2, niby mecz pod kontrolą, a Sanok na nas rusza – mówi o niedzielnym meczu w Sanoku bramkarz Comarch Cracovii Rafał Radziszewski.
- Co prawda straciliśmy dwie bramki i wynik 2:1 się utrzymywał, ale początek trzeciej tercji był dla nas świetny, szybkie dwa gole i później zaczęły się prawdziwe emocje - prowadzimy 4:2, niby mecz pod kontrolą, a Sanok na nas rusza - mówi o niedzielnym meczu w Sanoku bramkarz Comarch Cracovii Rafał Radziszewski.
W samej tylko trzeciej tercji padło aż dziesięć goli! Cały czas utrzymywał się jednak korzystny wynik dla „Pasów", choć gospodarze nie rezygnowali. - Sanoczanie mają dużą siłę ataku, potrafią obrócić losy meczu nawet w ostatnich sekundach. Pod koniec prowadziliśmy przecież dalej dwoma bramkami, Sanok rozgrywał krążek w przewadze i gonił nas do ostatniej syreny - opowiada Radziszewski.
Już we wtorek (godz. 19:00) zostanie rozegrane kolejne spotkanie, tym razem w Krakowie. - Na pewno kibice nas nie zawiodą, przyjdą na mecz pomóc nam i zrobimy wszystko, by nie jechać do Sanoka na siódmy mecz. Chcemy zakończyć półfinał przy swoich kibicach, bo na pewno na to zasługują - przyznaje bramkarz Comarch Cracovii.
DG/MF