Radosław Sawicki: Powoli łapiemy wiatr w żagle
- Przed trzecią tercją powiedzieliśmy sobie, by nie faulować, a złapaliśmy podwójne osłabienie i rywale to wykorzystali. Najważniejsze, że zaczęliśmy zdobywać bramki i powoli łapiemy wiatr w żagle - powiedział napastnik Pasów Radosław Sawicki po wygranej 4:2 w Sanoku.
Radek, za nami kolejna wygrana. Jak ocenisz mecz w Sanoku?
W Sanoku uczyłem się grać w hokeja i cieszy mnie, że chłopcy wygrywają mecze. Teraz jednak gram w Cracovii i najważniejsze dla mnie są zwycięstwa mojej drużyny. Prowadziliśmy trzema golami i przed trzecią tercją powiedzieliśmy sobie, by nie faulować. Złapaliśmy jednak podwójną karę i przeciwnik to wykorzystał. Gdyby udało się zdobyć czwartego gola, nie musielibyśmy drżeć do końca o wynik. Dobrze jednak bronił bramkarz Dominik Salama.
Już od dwóch meczów widać, że ta gra zaczęła się wam układać. Co jest tego przyczyną?
Zaczęliśmy zdobywać bramki. Próbujemy też szukać swych szans w kontrach i jak widać to się udaje. Rozgrywamy w ostatnim czasie sporo meczów, dodatkowo przed nami daleki wyjazd do Szwecji. Tempo jest niezwykłe, ale powoli łapiemy wiatr w żagle.
Do tej pory graliśmy na trzy piątki, teraz wydaje się, że sytuacja kadrowa uległa poprawie?
Tak, mamy sporo kontuzji w zespole, ale powoli zawodnicy będą wracać. Cieszymy się też z powrotu Damiana Kapicy i myślę, że powinno być coraz lepiej.
Jak czujecie się fizycznie po takiej dawce meczów?
Czujemy się bardzo dobrze i tak jak mówiłem sytuacja powoli wraca do normy. Pracujemy dalej i chcemy zdobywać kolejne punkty.