Patryk Wajda: Musimy grać sercem

    22.04.2015
    Patryk Wajda: Musimy grać sercem
    Reprezentacja Polski w hokeju na lodzie rozegrała dotychczas dwa mecze na tegorocznych mistrzostwach świata. O porażce z Włochami i zwycięstwem nad Japonią opowiada gracz Cracovii Patryk Wajda, który wyjechał na lód w obu spotkaniach. Mówi też, jak biało-czerwoni muszą dzisiaj zagrać, by móc triumfować nad Ukrainą.

    Mistrzostwa świata rozpoczęliście od przegranej z Włochami. Czego przede wszystkim zabrakło w tym spotkaniu?

    Uważam, że nie zabrakło niczego. Popełniliśmy po prostu o dwa błędy więcej niż Włosi i w konsekwencji ponieśliśmy porażkę.

    Trener Płachta zdecydował się na odważną decyzję, aby nie powoływać w miejsce Rafała Radziszewskiego Kamila Kosowskiego na mecz z Japonią. Jak drużynie grało się, wiedząc, że ma tylko jednego bramkarza?

    Tak, była to sytuacja wyjątkowa. Trener podjął taką właśnie decyzję, ale my nie myśleliśmy za bardzo o tym. W razie czego jeden zawodnik był przygotowany do tego, żeby się przebrać i móc wystąpić jako bramkarz.

    W drugim meczu na mistrzostwach pokonaliście Japonię. Doda wam ta wygrana pewności siebie?

    Z pewnością! Mam nadzieję, że zwycięstwo doda nam pewności siebie i zmotywuje nas do jeszcze lepszej gry. Musimy teraz pójść za ciosem i wygrać kolejne mecze. Na pewno miło było wygrać to spotkanie.

    Przy pierwszym golu zespół dobrze zagrał w przewadze. Czy poświęciliście temu aspektowi więcej czasu na treningach?

    Już przed mistrzostwami ćwiczyliśmy grę w przewadze. W meczu z Włochami niestety nie wyszło, bo przeciwnik dobrze grał w obronie. Na szczęście dobrze spisaliśmy się grając w przewadze z Japonią i zdobyliśmy gola. Mamy nadzieję, że po tych dwóch trafieniach w ostatnim meczu, rozwiąże się teraz dla nas worek z bramkami.

    Dzisiaj starcie z Ukrainą - jak musicie zagrać przeciwko temu rywalowi?

    Chcemy zagrać mądrze i popełnić mniej błędów niż rywal. Musimy też grać sercem, jakbyśmy nie mieli nic do stracenia.

    Ukraina dotąd zainkasowała jedynie punkt. Łatwiej czy trudniej gra się przeciwko drużynie, która przegrała dwa pierwsze mecze?

    Uważam, że nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ Ukraina to tak samo dobra drużyna jak reszta w naszej grupie. Na pewno nie jest zadowolona z wyników w dwóch poprzednich spotkaniach i będzie chciała się zrehabilitować.

    Rozmawiała Aleksandra Toczyłowska

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ