Pan Młody Biela!

- Izę poznałem w moi rodzinnym Nowym Targu, skąd też i ona pochodzi. Potrzebowaliśmy jednak blisko roku, by zacząć ze sobą „kręcić”. Na początku Iza nie chciała mnie za bardzo, bo wyznawała zasadę „nigdy hokeisty”. Na szczęście zmieniła zdanie, gdy poznała mnie lepiej. Bardzo długo jednak zabiegałem o nią. Jesteśmy razem już od sześciu lat, a zaręczyny były dwa lata temu.
- Trochę emocji było, bo z reguły ślub bierze się przecież tylko raz w życiu. Daliśmy jednak radę.
- Mieliśmy dość huczne wesele, bo na dwieście osób. Przygotowań było więc mnóstwo. Wszystko super się udało, a o tym, jak dobrze bawili się goście świadczy fakt, że ostatni posiłek podano o..11 przed południem. W niedzielę! Był to placek po węgiersku.
- Potem było kilka godzin przerwy, a następnie rozpoczęły się poprawiny. Już nie w restauracji, a w góralskiej altanie, która znajduje się w ogrodzie mojej żony. Było super.
Życzymy Sebastianowi i Jego Wybrance wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, spełnienia najskrytszych marzeń i sukcesów na każdym froncie!
DG