Olivier Olsson: Ważniejszy jest wynik, jaki osiągniemy jako zespół, a ten nie był dzisiaj dobry
Comarch Cracovia w piątek przegrała na wyjeździe z GKS Katowice 2:4. Spotkanie ocenił autor pierwszego gola dla Pasów w 2024 roku - Olivier Olsson.
Olivier, w pierwszej kolejności gratulacje. Jesteś bowiem pierwszym strzelcem gola dla Pasów w 2025 roku.
Oczywiście, to miłe uczucie trafić do siatki i to jako pierwszy w tym roku, ale ważniejszy jest wynik, jaki osiągniemy jako zespół, a ten nie był dzisiaj dobry. Powinniśmy zaprezentować się z dużo lepszej strony. Nie wiem, czym było to spowodowane, może tym, że to było nasze pierwsze spotkanie po przerwie… Zdajemy sobie sprawę, że stać nas na więcej.
Czy dzisiejsze spotkanie było trochę podobne do tego z ostatniej wizyty w Katowicach? W pierwszych dwóch tercjach inicjatywę wydawali się mieć rywale, w trzeciej z kolei to wy bliscy byliście wyrównania.
Wiedzieliśmy, że dzisiaj mierzyć będziemy się z wymagającym rywalem. Zdawaliśmy sobie sprawę, że GKS postawi nam trudno warunki przy własnej publiczności. Może była to kwestia przygotowania się do meczu, ponieważ Katowiczanie przejęli inicjatywę na początku. Potem nieco podnieśliśmy się i w trzeciej tercji nawiązaliśmy walkę. Koniec końców jednak rezultat jest dla nas gorzki.
Które elementy były najważniejsze w kontekście wyniku?
Myślę, że powinniśmy grać nieco szybszy i prostszy hokej. Może wówczas udałoby nam się wrócić do gry i złapać rywali. Daliśmy dzisiaj GKSowi strzelić gola w pierwszych dwóch zmianach meczu, co z pewnością nie powinno się zdarzyć. Uważam, że gdybyśmy nie pozwolili przeciwnikom na tyle w początkowych minutach meczu, wynik mógłby być inny.
W niedzielę gramy z GKS Tychy. Jaki macie plan na czas poprzedzający to spotkanie?
Wracamy do domu świąteczne-noworocznej strony i chcemy dobrze zaprezentować się przed własną publicznością. Chcemy sprawić rywalowi problemy i zdobyć trzy punkty.