Mateusz Bezwiński: Gra się nam nie kleiła

  • Wywiady
27.09.2024
Mateusz Bezwiński: Gra się nam nie kleiła

W piątek Comarch Cracovia uległa w Oświęcimiu miejscowej Unii 0:3. Po spotkaniu rozmawialiśmy z napastnikiem Pasów, który 28 września (dzień po meczu) obchodzić będzie urodziny, a spotkanie przeciwko „biało-niebieskim” było jego drugim po powrocie po kontuzji.

Mateusz, chciałbym życzyć Ci dziś czegoś pozytywnego przed jutrzejszymi urodzinami, aczkolwiek prezentu w Oświęcimiu niestety nie udało się sprawić…

Szkoda, że nie udało się dzisiaj zwyciężyć. Z pewnością jednak w spotkaniu z Unią nie zasługiwaliśmy na wygraną. Gra się nam w tym meczu nie kleiła. Ale cóż, taki jest sport. Wyjeżdżamy z Oświęcimia z podniesioną głową i patrzymy już na kolejne mecze, które są przed nami.

Dzisiejsze spotkanie przeciwko mistrzom Polski nie ułożyło się zgodnie z planem?

To znaczy plan na to spotkanie mieliśmy dobry, ale po prostu nie funkcjonował on dziś na tafli. Nie wykonywaliśmy swoich założeń tak, jak trener od nas wymaga. I myślę, że to był ten decydujący czynnik, który sprawił, że przegraliśmy.

A jak ty się czujesz po tych dwóch meczach z Sanokiem i Unią? Były to bowiem Twoje pierwsze spotkania po dłuższej absencji spowodowanej kontuzją.

Tak, zagrałem już we wtorek przeciwko Texom STS Sanok, aczkolwiek występowałem tam nieco bardziej asekuracyjnie. Palec u ręki, przez którego złamanie pauzowałem przez tyle czasu, nie był jeszcze do końca zdrowy. Dzisiaj już dobrze czułem się na lodzie, byłem bardziej pewny siebie, normalnie operowałem na krążku. Myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej, a kwestią czasu będzie to, kiedy zaczną wpadać pierwsze bramki i asysty.

W niedziele z Katowicami pokusicie się o rehabilitacje za dzisiejsze niepowodzenie?

Oczywiście, że tak. Celujemy, jak zawsze, w komplet punktów.

 A czym to spotkanie może się różnić od tego z Oświęcimiem?

Jutro rano mamy trening. Myślę, że wówczas przegadamy błędy, które popełniliśmy i wyciągniemy wnioski. Mam nadzieję, że w pojedynku z GKS poprawimy się.

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ