Mateusz Bezwiński: Unia po prostu była zespołem lepszym

Comarch Cracovia w czwartym spotkaniu ćwierćfinału Play-Off uległa Re-Plast Unii Oświęcim po dogrywce 1:2, kończąc tym samym zmagania w tym sezonie Tauron Hokej Ligi. Po meczu rozmawialiśmy z napastnikiem Pasów, Mateuszem Bezwińskim.
Mateusz, jak ocenisz dzisiejsze spotkanie z Unią, a tym samym całą rywalizację w Play-Off z tym zespołem?
Uważam, że dzisiejsze spotkanie zagraliśmy dobrze. Byliśmy skupieni na każdym zagraniu, każdy dawał z siebie powyżej sto procent. Zabrakło jednak tego „czegoś”, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. A odnośnie serii myślę, że Unia po prostu była zespołem lepszym. Musimy z tego wyciągnąć wnioski i patrzeć dalej na przyszłość.
Dzisiaj widać było u Was dużą determinację, aby od początku odmienić losy tej rywalizacji.
Trzeba walczyć zawsze do końca. Myśmy wierzyli do końca, że będziemy potrafili obrócić całą serię na naszą korzyść i z takim nastawieniem wyszliśmy na lód. Myślę, że było to widać po naszej grze, ale trudno – nie udało się i kończymy sezon.
Zaliczyłeś dzisiaj trafienie, dokładnie w dniu urodzin swojej mamy.
Tak, zadedykowałem jej te gola i bardzo się ucieszyła. Ale koniec końców i tak najważniejsze dla mnie jest dobro drużyny, a ten gol de facto nie pomógł dziś w niczym. Mam więc mieszane uczucia.
A jak na gorąco oceniasz ubiegły sezon w swoim wykonaniu?
Uważam, że zawsze mogę z siebie więcej dać i tym minionym sezonie coś nie grało. Miewałem zarówno pozytywne momenty, jak i te słabsze.