Marian Csorich: Wierzę, że zostaną
28.04.2009

<i>- Odpoczywam po sezonie, opuściłem tylko jedno spotkanie i przerwa jest wskazana. Można powiedzieć, że ładuję akumulatory, bo letnie przygotowania są zawsze bardzo ciężkie</i> - mówi obrońca Comarch Cracovii, Marian Csorich.<br><br>
- Jak spędzasz wolny czas?
- Cztery dni temu wróciłem z Gdańska, gdzie z rodziną odwiedziłem moich rodziców. Odpoczęliśmy trochę, zażyliśmy świeżego powietrza. Poza tym obijam się (śmiech).
- Nie pracujesz nad formą?
- Nie, bo na to przyjdzie czas już wkrótce i podejrzewam, że wszyscy będziemy tego mieli powyżej uszu. Odpoczywam po sezonie, opuściłem tylko jedno spotkanie i przerwa jest wskazana. Można powiedzieć, że ładuję akumulatory, bo letnie przygotowania są zawsze bardzo ciężkie. W tym roku na pewno będzie podobnie.
- Bez nich jednak ani rusz...
- Dokładnie. Na tym, co przepracujemy w lecie będziemy bazowali przez cały nowy sezon. Dlatego też trzeba dawać z siebie wszystko.
- Wracasz jeszcze myślami do tego zakończonego, czy patrzysz już w przyszłość?
- Skupiam się już na nowych rozgrywek. I tak sobie myślę, że fajnie, że Cracovia podpisała kontrakt z Mikołajem Łopuskim, bo to na pewno będzie nasze duże wzmocnienie. W zakończonych niedawno Mistrzostwach (Polacy zajęli czwarte miejsce – przyp.) w każdym spotkaniu strzelił bramkę. To o czymś świadczy. Z pewnością pomoże nam w walce o obronę mistrzowskiego tytułu.
- Szkoda, że nie ma teraz nikogo takiego, kto mógłby zbawić piłkarzy Cracovii, którzy walczą o utrzymanie...
- Śledzę systematycznie wyniki „Pasów” i sytuacja jest naprawdę ciężka. Gramy w tym samym klubie dlatego też liczę, że zespół utrzyma się w Ekstraklasie.
- Jak oceniasz ich szanse?
- Ciężko stwierdzić. Nie da się tak teoretyzować. Muszą przede wszystkim zacząć wygrywać u siebie, bo ostatnio z tym jest bardzo krucho. Najbliższa okazja w niedzielę (z Polonią Warszawa – przyp.). Teraz liga wygląda tak, że każdy może wygrać z każdym. Oni są w stanie zwyciężyć we wszystkich pięciu spotkaniach, które im pozostały. Wierzę, że zostaną w elicie.
Rozmawiał Dariusz Guzik
- Cztery dni temu wróciłem z Gdańska, gdzie z rodziną odwiedziłem moich rodziców. Odpoczęliśmy trochę, zażyliśmy świeżego powietrza. Poza tym obijam się (śmiech).
- Nie pracujesz nad formą?
- Nie, bo na to przyjdzie czas już wkrótce i podejrzewam, że wszyscy będziemy tego mieli powyżej uszu. Odpoczywam po sezonie, opuściłem tylko jedno spotkanie i przerwa jest wskazana. Można powiedzieć, że ładuję akumulatory, bo letnie przygotowania są zawsze bardzo ciężkie. W tym roku na pewno będzie podobnie.
- Bez nich jednak ani rusz...
- Dokładnie. Na tym, co przepracujemy w lecie będziemy bazowali przez cały nowy sezon. Dlatego też trzeba dawać z siebie wszystko.
- Wracasz jeszcze myślami do tego zakończonego, czy patrzysz już w przyszłość?
- Skupiam się już na nowych rozgrywek. I tak sobie myślę, że fajnie, że Cracovia podpisała kontrakt z Mikołajem Łopuskim, bo to na pewno będzie nasze duże wzmocnienie. W zakończonych niedawno Mistrzostwach (Polacy zajęli czwarte miejsce – przyp.) w każdym spotkaniu strzelił bramkę. To o czymś świadczy. Z pewnością pomoże nam w walce o obronę mistrzowskiego tytułu.
- Szkoda, że nie ma teraz nikogo takiego, kto mógłby zbawić piłkarzy Cracovii, którzy walczą o utrzymanie...
- Śledzę systematycznie wyniki „Pasów” i sytuacja jest naprawdę ciężka. Gramy w tym samym klubie dlatego też liczę, że zespół utrzyma się w Ekstraklasie.
- Jak oceniasz ich szanse?
- Ciężko stwierdzić. Nie da się tak teoretyzować. Muszą przede wszystkim zacząć wygrywać u siebie, bo ostatnio z tym jest bardzo krucho. Najbliższa okazja w niedzielę (z Polonią Warszawa – przyp.). Teraz liga wygląda tak, że każdy może wygrać z każdym. Oni są w stanie zwyciężyć we wszystkich pięciu spotkaniach, które im pozostały. Wierzę, że zostaną w elicie.
Rozmawiał Dariusz Guzik