Marcin Cieślak: to bardzo duży sukces dla krakowskiego hokeja

Drużyna żaka starszego Akademii Hokejowej Cracovia CANPACK w ubiegły weekend odniosła ogromny sukces, w turnieju finałowym mistrzostw Polski sięgając po srebrny medal. Po zdobyciu wicemistrzostwa naszego kraju rozmawialiśmy z trenerem zespołu, Marcinem Cieślakiem.
Na sam początek, co czuje Pan po zdobyciu srebrnego medalu mistrzostw Polski?
Jestem bardzo dumny z całego zespołu. Uważam, że to bardzo duży sukces dla krakowskiego hokeja.
Jak podsumuje Pan turniej od pierwszego spotkania w grupie do wielkiego finału?
Turniej był bardzo długi i wymagający. Rywalizacje zaczęliśmy we wtorek od fazy grupowej w Toruniu. Tam poradziliśmy sobie bez większych problemów, czego, znając potencjał zespołu, spodziewałem się. Po trzech dniach gry i jednym na przejazd w weekend przyszedł czas na walkę o medale. W fazie finałowej znalazły się bardzo mocne drużyny. Zagraliśmy fajnie, a chłopaki zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Jeżeli więc chodzi o sam turniej, wszystko przebiegało zgodnie z planem, tak jak sobie zakładaliśmy.
Spodziewał się Pan, że gra zespołu będzie wyglądać aż tak dobrze? Z 5 meczów w turnieju wygraliście 4, strzelając w nich prawie 50 goli.
Owszem, spodziewałem się. Patrząc przez pryzmat całego sezonu, gdzie wygraliśmy wszystkie mecze ligowe, zdawałem sobie sprawę z tego, że w krajowym czempionacie możemy ugrać coś więcej. Pokazała to już rywalizacja w grupie, gdzie zwyciężyliśmy we wszystkich spotkaniach. W finałach spotkaliśmy się z absolutnie najlepszymi drużynami w Polsce w tej kategorii wiekowej, dlatego też srebro jest dużym sukcesem.
Jak oceni Pan miniony sezon w wykonaniu swojej drużyny? Poczyniła ona duży progres?
Sezon co prawda jeszcze nie dobiegł końca, aczkolwiek jak dotąd oceniam go jako świetny. Chłopcy zrobili duży progres. Braliśmy udział w dużej ilości mocnych turniejów, co z pewnością przyczyniło się do rozwoju drużyny, zarówno w aspektach indywidualnych, jak i zespołowych. Ogólnie był to bardzo udany sezon.
Spoglądanie na sukcesy swoich wychowanków to najbardziej satysfakcjonujący element w pracy trenera?
Tak, sukcesy wychowanków bardzo motywują. Napędzają nas, trenerów, do jeszcze lepszej pracy. Na pewno chcielibyśmy, aby jak najwięcej z nich w przyszłości zaistniało na tym najwyższym seniorskim poziomie. Mamy nadzieję, że tak się stanie.
Wspomina Pan, że to jeszcze nie koniec sezonu. Przed Wami bowiem występ w bardzo mocno obsadzonym turnieju w austriackim Zell am See…
W kwietniu wyjeżdżamy do Austrii, gdzie będziemy mieli okazje sprawdzić się na tle naprawdę silnych drużyn. Biorą tam udział bardzo mocne zespoły z całej Europy, m.in. Red Bull Salzburg czy Preussen Berlin. Chcielibyśmy zaprezentować się z jak najlepszej strony, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że będą to naprawdę wymagające mecze. O to w tym wszystkim jednak chodzi – żeby dobra drużyna grała z bardzo silnym zespołami i czyniła postępy. Doświadczenie z występu na tym turnieju na pewno będzie dla chłopaków bardzo cenne.
W Austrii szykuje się ciekawa przygoda?
Tak, i to nie tylko w aspekcie sportowym, ale też prywatnym. Zell am See to piękne miejsce, jedziemy w Alpy, więc oprócz naprawdę wartościowych pojedynków z mocnymi rywalami będziemy mogli zobaczyć nowy kawałek świata. Szykuje się świetna przygoda i bardzo cieszymy się, że tam jedziemy.
Czy grupa żaka starszego ma potencjał, by w kolejnych latach nadal święcić sukcesy?
Ten zespół, składający się z graczy z rocznika 2012 i tych najlepszych z 2013, ma bardzo duży potencjał. Wierzę i wiem o tym, że w przyszłości będą oni odnosić duże sukcesy w starszych kategoriach wiekowych. Jak najbardziej mają w sobie to hokejowe „coś”, aby nadal przynosić chlubę sobie i całemu Klubowi.
Chłopaki mają potencjał, aby w przyszłości zasilić szeregi seniorskiej drużyny?
Mają duży potencjał. Wierzę w to i jestem przekonany, że w przyszłości przynajmniej kilku zawodników z tej drużyny osiągnie w hokeju duży sukces. Życzę im tego i zarówno ja, jak i inni trenerzy zrobimy wszystko, aby otworzyć im do tego drogę.
Fot. Polski Hokej