Łukasz Wilczek: Było trochę emocji

- Zmieniliśmy nieco taktykę. Zaczęliśmy atakować rywala już w jego tercji, nie pozwalaliśmy mu rozwijać akcji i miał z tym problem - przyznaje obrońca Comarch Cracovii, Łukasz Wilczek.
- Zdobyłeś wczoraj bardzo ważnego gola w spotkaniu przeciwko JKH GKS-owi (2:1 - przyp.)...
- Bardzo się z tego cieszę. Wjechałem w tercję, przytrzymałem gumę, a następnie podałem do Michała Piotrowskiego. On zwrócił mi go z powrotem, strzeliłem z bliska i wpadło.
- Bramkarz gospodarzy miał wczoraj dobry dzień..
- Bardzo dobry! W poniedziałek również wybronił sporo naszych strzałów. Był w tych dniach pewnym punktem swojej drużyny i ciężko było mu strzelić bramkę. To się na szczęście udało.
- Wtorkowy mecz był niezwykle zacięty, ale tym razem zakończył się waszym zwycięstwem...
- Zmieniliśmy nieco taktykę. Zaczęliśmy atakować rywala już w jego tercji, nie pozwalaliśmy mu rozwijać akcji i w efekcie miał z tym problem.
- Jastrzębianie zdobyli jednak gola w pięćdziesiątej szóstej minucie i zrobiło się nerwowo w samej końcówce...
- Zgadza się. Było trochę emocji, ale na szczęście dowieźliśmy korzystny wynik do końcowej syreny.
- Rywalizacja zakończy się już w piątek?
- Będziemy robić wszystko, aby tak się stało. Zagramy przed własną publicznością, a to będzie nasz atut.
Rozmawiał Dariusz Guzik