Leszek Laszkiewicz przed turniejem w Tilburgu

Już dziś hokeiści Comarch Cracovii udadzą się w stronę holenderskiego Tilburga, gdzie w piątek rozpoczną swój udział w turnieju drugiej rundy Pucharu Kontynentalnego.
Czołowy strzelec drużyny, Leszek Laszkiewicz cieszy się, że „Pasy” pojadą do „kraju tulipanów i wiatraków” właściwie w najsilniejszym składzie. – Najważniejsze, że ominęły nas kontuzje, bo w poprzednich latach było z tym różnie. Teraz wszyscy wrócili do zdrowia, więc możemy się skupić na grze – przyznaje.
Nie ukrywa również, że ostatnie mecze w lidze nastrajają optymizmem przed samym turniejem. Przypomnijmy, Comarch Cracovia wygrała osiem spotkań z rzędu! – Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Nie ma się co dziwić, skoro wygrywa się aż osiem meczów. Jedziemy w dobrych humorach – wyjaśnia i jednocześnie uważa, że ciężko jest wskazać faworyta tego turnieju. – Pierwszy dzień powinien dać nam sporo odpowiedzi – mówi.
Do Tilburga, podobnie jak do Liepaji w ubiegłym roku, wybiera się liczna grupa kibiców Cracovii. – Cieszymy się bardzo z tego powodu - nie ukrywa Leszek.
DG