Leszek Laszkiewicz: Liczymy na doping kibiców

    05.10.2007
    Leszek Laszkiewicz: Liczymy na doping kibiców
    Dziś Comarch Cracovia zmierzy się w ramach jedenastej kolejki Ekstraligi Hokejowej z KH Sanok. <i>- Gramy na własnym lodowisku, a dotychczas u siebie nie przegraliśmy jeszcze ani jednego meczu</i> - przypomina Leszek Laszkiewicz i jednocześnie zachęca kibiców do przyjścia na to spotkanie. <i>- Przy pełnych i głośnych trybunach gra się o niebo lepiej!</i> - zapewnia.<br><br>
    - Ekstraliga Hokejowa dawno nie była tak wyrównana...
    - Pamiętam, że były takie lata, gdy dwie, może trzy drużyny rozpoczynały przygotowania do sezonu w maju, a reszta z powodu braku funduszy robiła to później. Teraz kluby są bogatsze, co jednocześnie pozwala na wystartowanie z treningami już w maju. Nie oszukujmy się: więcej treningów sprawia, że drużyny są lepiej przygotowane do sezonu. Teraz z każdym zespołem można wygrać, czy przegrać.

    - Żywym tego przykładem są choćby wasze dwa ostatnie mecze, gdy hokeiści Unii Oświęcim i Akuny Naprzodu Janów napsuli wam sporo krwi...
    - Stracony punkt w meczu z Unią to tylko i wyłącznie nasza wina. Prawda jest taka, że nasza niezbyt dobra gra sprawiła, że juniorzy z Oświęcimia urwali nam jeden punkt. Takie mecze powinniśmy wygrywać, choćby nie wiem, co się działo. Naprzód z kolei to solidna drużyna, groźna zwłaszcza u siebie. Ciężko nam się z nimi grało i po dogrywce musieliśmy uznać ich wyższość.

    - Jak na razie jesteście liderem w tabeli Ekstraligi, ale przewaga nad będącymi za waszymi plecami zespołami jest minimalna. Sytuacja może zmieniać się jak w kalejdoskopie...
    - Zgadza się. Mamy trzy punkty przewagi nad Gdańskiem, Nowym Targiem i Sanokiem, ale teraz czeka nas dość trudny okres. Będziemy sobie musieli radzić bez kilku doświadczonych i niestety kontuzjowanych graczy, jak Jarek Kłys, Jarek Kuc, czy Roman Hlouch. Musimy jednak dać radę.

    - Pierwsza próba generalna w odmłodzonym z konieczności składzie już dziś. Myślicie o rewanżu nad KH Sanok?
    - Na początku sezonu przegraliśmy w Sanoku 2:5, więc nie ukrywam, że dziś będziemy chcieli wygrać. Gramy na własnym lodowisku, a dotychczas u siebie nie przegraliśmy jeszcze ani jednego meczu. Troszeczkę martwi nas frekwencja na naszych spotkaniach, bo występujemy praktycznie przy pustych trybunach. Mam nadzieję, że to się zmieni i że kibice będą przychodzili w dużo większych ilościach, bo przy pełnych i głośnych trybunach gra się o niebo lepiej!

    - Ty sam przyzwyczaiłeś już kibiców do tego, że jesteś jednym z liderów „Pasów”. W dotychczasowych spotkaniach zdobyłeś sześć bramek i raczej nie pomylę się, gdy powiem, że masz apetyt na kolejne...
    - Za każdym razem, gdy wychodzę na lód to robię wszystko, by zdobyć bramkę. To jest moje założenie, które jednak nie zawsze się realizuje. Życie już niejednokrotnie pokazało, że bywa z tym różnie. Z każdym spotkaniem chciałbym powiększać swój dorobek bramkowy, ale najważniejsze jest dobro drużyny i jej wygrana.

    Rozmawiał Dariusz Guzik

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ