Leszek Laszkiewicz: Kibic to siódmy zawodnik

  • Galeria
21.12.2006
Leszek Laszkiewicz: Kibic to siódmy zawodnik
Leszek Laszkiewicz w ostatnich meczach Comarch Cracovii prezentował się bardzo dobrze. Sam zawodnik uważa, że to cały zespół zasługuje na pochwały i jednocześnie nie może doczekać się pierwszego meczu na lodowisku w Krakowie &#8211; 5 stycznia z TKH Toruń!<Br><Br><Br>
- Mecz w Krakowie przy pełnych trybunach zbliża się bardzo szybko...
- Już nie mogę się doczekać! Jestem pewien, że gdy wyjdziemy na lodowisko i zobaczymy naszych kibiców oni zmobilizują nas do jeszcze lepszej gry, bo tak jak w piłce nożnej kibic jest dwunastym zawodnikiem, tak w hokeju jest siódmym. Włożymy wszystkie nasze siły, by pokazać się z jak najlepszej strony.

- Zanim to się stanie, czeka was w piątek mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Utrzymacie fotel lidera?
- Trudno powiedzieć, bo jest to tak wyrównana grupa, że w jednej chwili możemy z pierwszego miejsca spaść na drugie. Ciężko prorokować, czy wygramy z Sosnowcem, ale będziemy robić wszystko, aby właśnie tak się stało.

-W ostatnich meczach wyrosłeś na lidera drużyny...
- (śmiech) Cały zespół zasługuje na miano lidera. Trzeba ciężko trenować. Osobiście cieszę się z tego, że tak dobrze mi idzie, mimo tego, że wciąż mam różne problemy zdrowotne. Jakoś cały czas utrzymuję formę – to jest pocieszające.

- Jak spędzisz Święta Bożego Narodzenia?
- Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że w gronie rodzinnym – w tym roku jedziemy do Sosnowca, do rodziny mojej żony, z kolei Sylwestra prawdopodobnie spędzę w Krynicy.


Rozmawiał Dariusz Guzik

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ