L. Laszkiewicz: Każdy inny krążek będzie porażką

    26.02.2008
    L. Laszkiewicz: Każdy inny krążek będzie porażką
    Już w środę hokeiści Comarch Cracovii rozpoczną połfinałową batalię do czterech zwycięstw z Zagłębiem Sosnowiec (początek godz. 17:45; hala przy ulicy Siedleckiego). <i>- Może te mecze z Toruniem pokazały, że nie jesteśmy w gazie, ale czujemy się dobrze</i> - mówi Leszek Laszkiewicz.<br><br>
    - TKH Toruń postawił wam dość wysokie wymagania…
    - To są play-offy, tu gra się o wszystko i nikt się nie oszczędza. Z Toruniem było bardzo ciężko, ale takie mecze będą teraz cały czas. TKH grał bardzo dobrze w defensywie, świetnie też spisywał się ich bramkarz (Michał Plaskiewicz – przyp.). Te spotkania są już jednak za nami i cieszymy się, że jesteśmy w półfinale.

    - Teraz czeka was równie ciężki, jeśli nie cięższy bój z Zagłębiem Sosnowiec…
    - Myślę, że nasz najbliższy przeciwnik ma mocniejszy skład od torunian i jest w nim więcej indywidualności. Będzie ciężej.

    - Środa, czwartek, a następnie niedziela, poniedziałek. Gracie cztery mecze w sześć dni!
    - Pierwszy raz spotykamy się z takim systemem gry, więc dla każdego jest to nowość. Jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało.

    - W sezonie zasadniczym wygraliście z Zagłębiem pięć spotkań z sześciu rozegranych! Można mówić o waszej przewadze psychologicznej?
    - Na pewno jakaś tam jest, ale trzeba pamiętać, że to jest półfinał Mistrzostw Polski! Dotychczasowe mecze to już przeszłość. Mimo to zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by medal zawisł na naszych szyjach…

    - Złoty? Czy może każdy inny będzie sukcesem?
    - Każdy z nas liczy na złoto! Chcemy, by Mistrzostwo Polski wróciło do Krakowa. Mamy silny skład, dodatkowo wzmocniony przed play-offami i wiem, że stać nas na to! Dla mnie osobiście każdy inny krążek będzie porażką.

    - A w jakiej jesteście formie?
    - Może te mecze z Toruniem pokazały, że nie jesteśmy w gazie, ale czujemy się dobrze. Poza tym nie ważne jak, ważne, że wygrywaliśmy. Możemy tak grać do samego końca, byle tylko zwyciężać.

    - Co zadecyduje o tym, która drużyna awansuje do finału?
    - Nie powiem nic nowego: skuteczność, postawa bramkarzy, szczęście, a przede wszystkim kondycja.

    Rozmawiał Dariusz Guzik

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ