Krystian Mocarski: Fajnie, że te gole wpadają
Pasy w meczu 23.kolejki Tauron Hokej Ligi pokonały Texom STS Sanok 3:1. Po spotkaniu rozmawialiśmy ze strzelcem jednej z bramek oraz wybranym przez zespół MVP spotkania Krystianem Mocarskim.
Krystian, to spotkanie należało chyba do tych, w których te trzy punkty trzeba było, kolokwialnie mówiąc, „przepchnąć”…
To prawda. Wiadomo, nikt przed spotkaniem nie myślał, że Sanok przyjedzie tu, położy się na lodzie i nie będzie walczył. Jest to zespół dobry i postawił nam trudne warunki. Dzisiejszy mecz był takim, z którego po prostu musieliśmy wyciągnąć trzy punkty i udało nam się to zrobić. Ciężko nam szło, to fakt, praktycznie do ostatnich minut męczyliśmy się, ale najważniejsze jest to, że na naszym koncie widnieje komplet punktów.
To, że krążek długo nie chciał wpaść do bramki, frustrowało?
Wiadomo, zawsze frustrują takie sytuacje, jak krążek gdzieś się odbija od słupka czy bramkarza nie w tą stronę, w którą byśmy chcieli, ale w takich momentach trzeba jeszcze bardziej pracować, żeby w końcu przełamać niemoc. Czasami tego szczęścia brakuje, ale jak będziemy pracować, to w końcu krążek sięgnie celu. No i dzisiaj był tego dowód, że po upływie czasu te gole zaczęły wpadać.
Stracony gol na 1:1 przyniósł chwilę niepewności?
Ogólnie, tak jak wspominałem, cały mecz nie należał do łatwych i stracona bramka była takim sygnałem, że STS zamierza powalczyć zwycięstwo i niewiele brakowało, żeby skończyło się dogrywką. Musieliśmy podkręcić tempo, żeby nie sprawić kibicom nieprzyjemnej niespodzianki.
Obecny tydzień jak na razie należy do udanych dla Ciebie – drugi gol z rzędu, okraszony tytułem MVP od zespołu. Cieszy taka gratyfikacja?
Cieszy, to na pewno, takie rzeczy z pewnością sprawiają uśmiech na twarzy. Fajnie, że te gole wpadają, ta współpraca w naszym ataku z Olivierem Olssonem i Hannesem Johanssonem układa się coraz lepiej i przynosi efekty. Super, że również cały zespół ma z tego pociechę.
A dzisiaj znów Ci zeszło czy jednak strzał był planowany…
Nie, dzisiaj uderzenie mierzone, pomiędzy nogami. Wszystko było przemyślane.