Krystian Dziubiński: Poprad pokazał nam, gdzie są nasze słabe strony
Za zespołem Comarch Cracovii pierwszy sparing w letnim okresie przygotowawczym. "Pasy" we wtorek przy Siedleckiego uległy słowackiemu ekstraligowcowi, HK Poprad, 1:9. O komentarz po meczu poprosiliśmy trenera drużyny, Krystiana Dziubińskiego.
Pierwszy letni test-mecz za zespołem. Jakie wrażenia towarzyszą Ci po jego zakończeniu?
Z pewnością zawodnicy z Popradu pokazali nam, gdzie są nasze słabe strony. Przed nami teraz dłuższa noc – wraz z trenerem Terro musimy dokładnie przeanalizować mecz i wyciągnąć wnioski, a potem popracować nad elementami, w których byliśmy słabsi w tym spotkaniu. W szczególności dużo miejsca zostawialiśmy rywalowi przed bramkarzem, gdzie Słowacy wykreowali sobie mnóstwo szans do strzelenia gola.
Obraz gry zaskoczył Cię? Czy jednak spodziewałeś się tego, patrząc na to, na jakim etapie się obecnie znajdujecie?
Myślę, że przed nami wymagający okres. Też ostatnie tygodnie byliśmy, że tak powiem, „w podróży”. Mamy sporo zaległości do nadrobienia. Cieszymy się, że mogliśmy wrócić do Krakowa i wystąpić przed naszymi Kibicami. Z pewnością z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Będziemy szukali optymalnych rozwiązań na lodzie, uczyć zawodników, czego od nich oczekujemy. Wiadomo, wysoka porażka boli, ale to nas motywuje do dalszej ciężkiej pracy.
Sparingpartnerów w letnim okresie przygotowawczym macie wymagających. Liczysz, że będzie to dobry bodziec do rozwoju dla zespołu?
Zdecydowanie tak. Jak się uczyć, to od lepszych od siebie. Wydaję mi się, że to jest dobry okres na to, aby zawodnicy zobaczyli jaki poziom prezentują drużyny z innych krajów. Często jest to naprawdę trudne przejście, aby zaadaptować się do wyższego poziomu gry. Jest sporo młodych graczy, którzy nawet nie mieli jeszcze okazji wystąpić w Tauron Hokej Lidze i dziś zostali rzuceni na głęboką wodę, na tak wymagającego rywala, jakim jest Poprad. Nie mniej jednak, muszą do tego przywyknąć, jeśli chcą stanowić o sile polskiego hokeja.
Dziś w składzie zobaczyliśmy kilku młodych hokeistów, wymieszanych z bardziej doświadczonymi. W sparingach chcesz dać im szansę do tego, aby pokazali się i zapracowali na kontrakt w przyszłym sezonie?
Tak, jak wcześniej wspominaliśmy, mamy zawodników na umowach try-out. Starają się pokazywać i walczą. Mentalnie musimy jednak przygotować, aby wiedzieli, po co tutaj są i wykonywali nasze polecenia. Serca i ambicji odmówić im nie można, nie mniej jednak trzeba też przy tym myśleć. Ale to już nasza rola wraz z trenerem Terro, abyśmy ich rozwinęli jako zawodników, aby byli mądrzejsi na lodzie i podejmowali lepsze decyzje.