Kontuzja Słabonia
Słaboń doznał urazu zwichnięcia stawu obojczykowo-barkowego już w drugiej tercji spotkania z Litwą. - Zawodnik przeciwnej drużyny przycisnął mnie do bandy, nie wyglądało to groźnie, ale wystarczyło, bym nabawił się kontuzji - wyjaśnia snajper.
Hokeista "Pasów" jest już w Polsce i teraz czeka go blisko miesięczny okres leczenia. - O urlopie mogę zapomnieć. Muszę się wyleczyć, by jak najszybciej rozpocząć przygotowania do nowego sezonu Ekstraligi - mówi.
Mimo to wciąż żyje Mistrzostwami Świata i występami biało-czerwonych. - Szkoda, że nie mogę pomóc drużynie. Wygraliśmy dwa mecze, ale wczoraj przegraliśmy z Ukrainą - przypomina. Dziś Polska zmierzy się z Kazachstanem, który jest uznawany za faworyta tego turnieju. - Jeżeli mecz ułoży się po naszej myśli, możemy sprawić niespodziankę. Dopóki krążek w grze wszystko jest możliwe - przyznaje.
DG