Konrad Guzik: Liczy się to, że wróciłem do zespołu

- Przeszedłem trzy operacje i głęboko wierzę, że mój okres kontuzji już się zakończył - przyznaje Konrad Guzik, który w niedzielę zaliczył pierwszy występ po rekonstrukcji więzadeł krzyżowych.
- Wreszcie wróciłeś do gry..
- Przeszedłem trzy operacje i głęboko wierzę, że mój okres kontuzji już się zakończył.
- Ile pauzowałeś?
- Długo. Pierwszą operację miałem już w zeszłym roku, wtedy też grałem bez więzadeł. Pod koniec sezonu 2009/10 stwierdziłem, że przejdę zabieg ich rekonstrukcji. To było w kwietniu. Miesiąc wcześniej miałem jeszcze jedną operację.
- Nie chciałeś jeszcze trochę poczekać z powrotem na lód?
- Mamy problemy z obrońcami, kilku nie może grać i chciałem koniecznie pomóc drużynie. Cieszę się, że trener pozwolił mi zagrać.
- Twój występ był jednak bardziej symboliczny…
- Można tak powiedzieć. Na lodzie przebywałem przez kilka minut, ale liczy się to, że wróciłem do zespołu. Mam nadzieję, że z czasem będzie coraz lepiej i że trener będzie na mnie stawiał.
- We wtorek zagracie w Pucharze Polski z Akuna Naprzodem Janów (początek meczu w Krakowie o godzinie 18:30 – przyp.). Być może trener da ci szansę pokazania się w dłuższym wymiarze czasowym..
- Miejmy nadzieję. Chciałbym wreszcie zagrać jakiś lepszy mecz w mojej karierze. Jeżeli zagram, będę dawał z siebie wszystko.
Rozmawiał Dariusz Guzik