Kamil Kalinowski: Najważniejsze, że trzy punkty jadą do Krakowa
01.02.2020

Kamil Kalinowski w meczu z Zagłębiem Sosnowiec zdobył dwa gole i zaliczył jedno kluczowe podanie. Jak środkowy napastnik ocenia wygrane 4:2 wyjazdowe spotkanie?
Kamil, kolejna wygrana i awans w tabeli. Zagłębie Sosnowiec próbowało walczyć, ale wy nie wypuściliście wygranej z rąk.
Mimo wygranej, moim zdaniem, rozegraliśmy słabe spotkanie. Popełniliśmy mnóstwo błędów oraz łapaliśmy sporo niepotrzebnych kar. To dodatkowo nas osłabiało, a rywale zdołali zaaplikować nam dwa gole i tak naprawdę mogli odwrócić losy tego meczu. Najważniejsze jednak, że trzy punkty jadą do Krakowa i z tego się cieszymy.
Po Twojej niedawnej kontuzji nie ma już śladu. Twoja forma rośnie o czym świadczą dwa zdobyte gole. Indywidualnie chyba możesz być zadowolony z występu?
Zawsze cieszy, gdy trafia się do bramki rywala, ponieważ jako napastnik w pierwszej kolejności jestem odpowiedzialny za strzelanie goli. Jestem zadowolony nie tylko z tych bramek, ale też i skutecznych podań do kolegów z formacji.
Dzisiejszy mecz pokazał, że dobrze wam się współpracuje w trzeciej piątce, ponieważ Adam Domogała również wpisał się na listę strzelców?
To prawda, trener dzisiaj nas tak ustawił, że Adama przesunął na skrzydło, a ja zagrałem jako środkowy. Jak widać zdało to egzamin, a my coraz lepiej się ze sobą rozumiemy i współpracujemy. Na skrzydle w ataku towarzyszy nam też niezwykle szybki i dynamiczny Ondrej Mikula, co jeszcze zwiększa siłę rażenia i przekłada się na zdobycze punktowe.
Przypomnieliście również o sobie selekcjonerowi Kadry, Tomkowi Valtonenowi, który jak na razie nie widzi was w swojej drużynie…
Póki co nie myślę o tym, my skupiamy się na dobrej grze i ligowych spotkaniach. Chcemy dawać z siebie wszystko i osiągać jak najlepsze wyniki. Życzę powodzenia Biało-Czerwonym w najbliższych meczach, ale dla mnie w tej chwili najważniejsze są występy w Cracovii.
Przed nami starcie z GKS Tychy. Dla Ciebie to spotkanie na pewno będzie miało dodatkowy smaczek, bowiem w Tychach spędziłeś sporo czasu?
Z pewnością łatwo nie będzie, ponieważ GKS to aktualny mistrz Polski. Jeśli wyciągniemy wnioski z dzisiejszego spotkania to jesteśmy w stanie sięgnąć po kolejne trzy punkty. Musimy zagrać jednak zdecydowanie lepiej niż w Sosnowcu i narzucić swój styl gry. Jeśli chodzi o mnie to podchodzę do tego meczu, jak do każdego innego, a moim celem jest po prostu dać z siebie jak najwięcej i pomóc drużynie w osiągnięciu dobrego rezultatu.
Mimo wygranej, moim zdaniem, rozegraliśmy słabe spotkanie. Popełniliśmy mnóstwo błędów oraz łapaliśmy sporo niepotrzebnych kar. To dodatkowo nas osłabiało, a rywale zdołali zaaplikować nam dwa gole i tak naprawdę mogli odwrócić losy tego meczu. Najważniejsze jednak, że trzy punkty jadą do Krakowa i z tego się cieszymy.
Po Twojej niedawnej kontuzji nie ma już śladu. Twoja forma rośnie o czym świadczą dwa zdobyte gole. Indywidualnie chyba możesz być zadowolony z występu?
Zawsze cieszy, gdy trafia się do bramki rywala, ponieważ jako napastnik w pierwszej kolejności jestem odpowiedzialny za strzelanie goli. Jestem zadowolony nie tylko z tych bramek, ale też i skutecznych podań do kolegów z formacji.
Dzisiejszy mecz pokazał, że dobrze wam się współpracuje w trzeciej piątce, ponieważ Adam Domogała również wpisał się na listę strzelców?
To prawda, trener dzisiaj nas tak ustawił, że Adama przesunął na skrzydło, a ja zagrałem jako środkowy. Jak widać zdało to egzamin, a my coraz lepiej się ze sobą rozumiemy i współpracujemy. Na skrzydle w ataku towarzyszy nam też niezwykle szybki i dynamiczny Ondrej Mikula, co jeszcze zwiększa siłę rażenia i przekłada się na zdobycze punktowe.
Przypomnieliście również o sobie selekcjonerowi Kadry, Tomkowi Valtonenowi, który jak na razie nie widzi was w swojej drużynie…
Póki co nie myślę o tym, my skupiamy się na dobrej grze i ligowych spotkaniach. Chcemy dawać z siebie wszystko i osiągać jak najlepsze wyniki. Życzę powodzenia Biało-Czerwonym w najbliższych meczach, ale dla mnie w tej chwili najważniejsze są występy w Cracovii.
Przed nami starcie z GKS Tychy. Dla Ciebie to spotkanie na pewno będzie miało dodatkowy smaczek, bowiem w Tychach spędziłeś sporo czasu?
Z pewnością łatwo nie będzie, ponieważ GKS to aktualny mistrz Polski. Jeśli wyciągniemy wnioski z dzisiejszego spotkania to jesteśmy w stanie sięgnąć po kolejne trzy punkty. Musimy zagrać jednak zdecydowanie lepiej niż w Sosnowcu i narzucić swój styl gry. Jeśli chodzi o mnie to podchodzę do tego meczu, jak do każdego innego, a moim celem jest po prostu dać z siebie jak najwięcej i pomóc drużynie w osiągnięciu dobrego rezultatu.