Jakub Wanacki: Żałuję, że nie udało się wywieźć dzisiaj z Oświęcimia chociażby punktu
Comarch Cracovia w ubiegłą niedzielę przegrała na wyjeździe z Re-Plast Unią Oświęcim 1:2. Wywiadu po meczu udzielił nam defensor Pasów – Jakub Wanacki.
Jak oceniasz dzisiejszy mecz z Unią?
Żałuję, że nie udało się wywieźć dzisiaj z Oświęcimia chociażby punktu. Niestety, w drugiej tercji dopuściliśmy Unię do zbyt wielu okazji, co spowodowało dwie stracone bramki. Dobrze weszliśmy w trzecia tercję meczu, kiedy podkręciliśmy tempo i daliśmy sobie nadzieję na korzystny wynik. Dzielnie walczyliśmy aż do samej końcówki, ale niestety – nie przyniosło to rezultatu. Trudno, taki jest sport - wracamy do domu z podniesionymi głowami i przygotowujemy się na nadchodzące spotkania.
Czy dzisiaj w tym zaciętym spotkaniu zadecydowało szczęście?
Szczęście na pewno dopisało Unii przy bramce na 1:0, ale były momenty, kiedy i do nas się uśmiechnęło, gdy krążek po strzałach rywala mijał Alexa i obijał słupek bądź poprzeczkę. Także powiedziałbym, że suma szczęścia wyszła dzisiaj na zero. Świetnie między słupkami dysponowany był Alex D’Orio, aczkolwiek my w obronie nadal musimy pracować i poprawiać się, żeby golkiper miał jak najmniej okazji do wykazywania się swoim kunsztem.
Następny tydzień to kolejne starcia z drużynami z czołówki ligi. Jaka jest recepta na punkty w tych meczach?
Konsekwentna i mądra gra w obronie. Musimy cierpliwie czekać na swoje szanse, a potem je wykorzystywać. To nic odkrywczego, uważam również, że zagraliśmy całkiem dobry mecz przeciwko Unii z wieloma dobrymi momenty. Po prostu bardziej musimy wystrzegać się tych cięższych momentów, kiedy nam nie idzie i ograniczać je do minimum. Wówczas jesteśmy w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.