Jakub Ślusarek: Z biegiem czasu grało mi się coraz lepiej
W niedzielnym spotkaniu Comarch Cracovia uległa przed własną publicznością EC Będzin Zagłębiu Sosnowiec 0:2. W tym spotkaniu debiut zaliczył wychowanek Pasów, Jakub Ślusarek, który podzielił się z nami swoimi wrażeniami.
Kuba, jakie są Twoje wrażenia po swoim pierwszym spotkaniu w Tauron Hokej Lidze?
Przed meczem nie odczuwałem stresu dopóki, dopóty nie wyszedłem przed szatnię i nie poczułem atmosfery lodowiska. Pierwsze minuty na lodzie były trudne - czułem lekki stres związany z presją Kibiców. Aczkolwiek z biegiem czasu grało mi się coraz lepiej. Szkoda wyniku, bo przegraliśmy 0:2. Uważam jednak, że dałem radę. Dziękuję trenerowi Markowi Ziętarze, że mogłem otrzymać szansę i teraz pozostaje mi pracować na kolejne.
Z pewnością dodatkowym smaczkiem debiutu było to, że mogłeś wystąpić przy pełnych trybunach...
Na pewno, bo jednak to było jedno z moich marzeń z dzieciństwa. Od zawsze przychodziłem tutaj na mecze, a zawodnicy Pasów byli moimi idolami. Zawsze oglądałem te mecze z pasją i marzyłem, aby kiedyś zadebiutować w koszulce Cracovii. Pełna hala na pewno sprawiła, że ten dzień stał się dla mnie jeszcze bardziej wyjątkowy.
Jak ocenisz dzisiejszy mecz?
Sosnowiec był dziś skuteczniejszym zespołem od nas. Nie mogliśmy klarownych sytuacji z przodu, a jednak samą defensywą nie wygrywa się spotkań.
Latem mówiłeś, że jednym z Twoich celów był debiut na poziomie THL. Udało Ci się to zrealizować, jakie więc są kolejne kroki?
Na pewno chciałbym zajść gdzieś wyżej zarówno pierwszym zespołem, jak i drużyną na co dzień grającą na poziomie Młodzieżowej Hokej Ligi, gdyż obydwie ekipy mają duży potencjał. Myślę, że to taki ogólny cel. Osobiście z kolei marzy mi się gol zdobyty w pierwszym zespole. Będę robił wszystko, aby te krótkoterminowe założenia osiągnąć.