Hokeiści „Pasów” powalczą o historyczny sukces

Do Oświęcimia przyjadą: Ciarko KH Sanok, GKS Tychy i oczywiście Comarch Cracovia. Stawkę uzupełni miejscowa Aksam Unia. Szykują się dwa emocjonujące dni. - Uważam, że będzie to najmocniejszy finałowy turniej Pucharu Polski w ostatnich latach, jeżeli nie w historii. Wezmą w nim udział cztery najlepsze aktualnie zespoły - mówi trener Comarch Cracovii, Rudolf Rohaček.
Hokeiści „Pasów" pojadą do miasta oddalonego od Krakowa o blisko 70 kilometrów po zwycięstwo w całym turnieju. Jeżeli to im się uda, będzie to historyczny, bo pierwszy triumf klubu w Pucharze Polski. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że Cracovia jeszcze nigdy nie wygrała tych rozgrywek. Jest o co walczyć. Atmosfera w zespole jest dobra, a zawodnicy są przygotowani i zdeterminowani, by wygrać - zaznacza czeski szkoleniowiec „Pasów".
We wtorek zostaną rozegrane półfinały, w środę zwycięzcy zmierzą się w wielkim finale. Comarch Cracovia, aby wziąć udział w decydującym spotkaniu, musi uporać się z Aksam Unią (w drugiej parze półfinałowej GKS Tychy zagra z Ciarko KH Sanok). - To gospodarz, który wystąpi przed swoją publicznością. Będzie to ciężkie spotkanie, ale nie boimy się. Pojedziemy po wygraną. O sukcesie zadecyduje forma danego dnia - zapewnia trener Rohaček.
Szkoleniowiec „Pasów" nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych: Sebastiana Bieli, Mikołaja Łopuskiego i Davida Hody. A co z zawodnikami, których klub pozyskał w ostatnich dniach? - Czekamy na ich zatwierdzenie do gry przez związek. Jeżeli to nastąpi, niektórzy wystąpią w Oświęcimiu - tłumaczy trener wicemistrzów Polski.
Wtorkowe spotkanie Comarch Cracovii z Aksam Unią Oświęcim rozpocznie się o godzinie 19:30.
DG