Grzegorz Pasiut: Nie liczę bramek, bo...
02.03.2009

Grzegorz Pasiut zdobył jedną z bramek w niedzielnym wygranym meczu z Energa Stoczniowcem Gdańsk (4:3). <i>- Bardzo dobrze podał mi Filip Drzewiecki i z siedmiu metrów znalazłem miejsce nad odbijaczką Odrobnego</i> - wyjaśnia młody napastnik.<br><br>
- Po kontuzji nie ma już śladu...
- Zgadza się. Kolano zostało już wyleczone i teraz skupiam się tylko i wyłącznie na grze. Cieszę się, że już wystepuję, bo w związku z moją kontuzją i moją przerwą w grze nie mogłem sobie znaleźć miejsca.
- Teraz je odnajdujesz. Na tyle dobrze, że strzelasz bramki, jak choćby w niedzielnym meczu z Energa Stoczniowcem...
- Zgadza się. Bardzo dobrze podał mi Filip Drzewiecki i z siedmiu metrów znalazłem miejsce nad odbijaczką Odrobnego.
- Która to była twoja bramka po kontuzji?
- Szósta, albo siódma. Nie liczę ich, ponieważ najważniejsze są zwycięstwa drużyny.
- Te w półfinałowej rywalizacji przyszły bardzo szybko - macie już finał!
- Cieszymy się z tego, że mogliśmy pokonać Stoczniowca w czterech meczach i teraz możemy spokojnie czekać na drugiego finalistę.
Rozmawiał Dariusz Guzik
- Zgadza się. Kolano zostało już wyleczone i teraz skupiam się tylko i wyłącznie na grze. Cieszę się, że już wystepuję, bo w związku z moją kontuzją i moją przerwą w grze nie mogłem sobie znaleźć miejsca.
- Teraz je odnajdujesz. Na tyle dobrze, że strzelasz bramki, jak choćby w niedzielnym meczu z Energa Stoczniowcem...
- Zgadza się. Bardzo dobrze podał mi Filip Drzewiecki i z siedmiu metrów znalazłem miejsce nad odbijaczką Odrobnego.
- Która to była twoja bramka po kontuzji?
- Szósta, albo siódma. Nie liczę ich, ponieważ najważniejsze są zwycięstwa drużyny.
- Te w półfinałowej rywalizacji przyszły bardzo szybko - macie już finał!
- Cieszymy się z tego, że mogliśmy pokonać Stoczniowca w czterech meczach i teraz możemy spokojnie czekać na drugiego finalistę.
Rozmawiał Dariusz Guzik