Grzegorz Pasiut: Kluczem do sukcesu postawa drużyny

Trzy porażki i wreszcie - upragnione zwycięstwo!
- Tak i bardzo się z niego cieszymy. Być może zagraliśmy ostatnio słabiej, choć z pewnością nie słabo. Sanok też pokazał się z dobrej strony, powalczył o punkty. Kluczem do sukcesu była taktyka i waleczność - graliśmy jeden za drugiego. Dobrze, że dowieźliśmy prowadzenie do końca meczu.
- Wielu kibiców martwi skuteczność w ostatnich występach
Strzelamy mniej, to prawda. Trudno jednak oczekiwać abyśmy z tymi przeciwnikami, z
którymi teraz gramy, strzelali po dziesięć bramek. Ze słabszymi rywalami,
owszem, możemy poćwiczyć skuteczność, ale w lidze są też mocniejsze drużyny, a
nasz kalendarz ułożył się tak, że gramy teraz wyłącznie z tymi silniejszymi. Ale
nie o bramki tu chodzi, tylko o zwycięstwa - najważniejsze zawsze są 3 punkty.
- Dołożyłeś do wygranej z
Sanokiem swój punkcik. Asysta przy bramce Kacpra Guzika.
Drzewiecki atakował obrońcę i udało mu się wymusić
błąd. Obrońca Ciarko podał mi krążek idealnie na kij i w sytuacji dwa na jeden
dograłem do Kacpra Guzika, który wykorzystał okazję.
- Przed meczem trener zdecydował się na rotacje w składzie. Myślisz, że miało to wpływ na odmianę oblicza drużyny?
Nie mi to oceniać. Trener podejmuje decyzje personalne i to on powinien to oceniać. Ja mogę jedynie powiedzieć, że dobrze czuję się w tym ustawieniu z Filipem Drzewieckim. Dawno temu już razem graliśmy w jednej formacji i dobrze to wyglądało. Oby teraz też nasza współpraca na lodzie była skuteczna.
Rozmawiał Krzysztof Dąbrowa