Grzegorz Pasiut: JKH może złapać wiatr w żagle

- Gdybyśmy dziś wygrali i nawet przegrali jutro, to mielibyśmy ten komfort psychiczny, że potrzebujemy jednego zwycięstwa w dwóch meczach u siebie - mówił zaraz po dzisiejszym pojedynku z JKH GKS-em Jastrzębie (1:2) napastnik Comarch Cracovii, Grzegorz Pasiut.
- Zgodzisz się z tym, że dzisiejszy mecz był ważniejszy od tego, który czeka was jutro?
- Tak. Gdybyśmy dziś wygrali i nawet przegrali jutro, to mielibyśmy ten komfort psychiczny, że potrzebujemy jednego zwycięstwa w dwóch meczach u siebie. Czulibyśmy się lepiej. Teraz JKH może złapać wiatr w żagle i jutro z pewnością będzie nas czekał dużo cięższy mecz. Musimy jednak zrobić wszystko, by wygrać. W przeciwnym razie jastrzębianie nabiorą jeszcze większej pewności siebie, a wtedy może być różnie.
- JKH GKS podniósł się bardzo szybko po sobotniej wysokiej porażce...
- Dokładnie. Przegrał w Krakowie 1:8, ale błyskawicznie zapomniał o tym i dziś wyszedł na lód zupełnie inny zespół. Na naszym lodowisku to my dyktowaliśmy grę, tym razem ten mecz był zdecydowanie inny. Momentami to jastrzębianie prowadzili grę, a my tylko broniliśmy się.
- Strzeliłeś bramkę, ale mogłeś zdobyć kolejne...
- Pod koniec trzeciej tercji miałem dwie dogodne okazje. Gdybym wykorzystał choć jedną z nich, mecz pewnie zakończyłby się w regulaminowym czasie gry. Tymczasem była dogrywka, a potem karne, w których przegraliśmy. W efekcie strzelona przeze mnie bramka w ogóle mnie nie cieszy.
Rozmawiał Dariusz Guzik