Filip Drzewiecki: Taki jest sport
25.08.2009

<i>- Należy wykorzystywać sytuacje, które się stwarza, bo potem popełnia się błędy, za które trzeba zapłacić</i> - przyznaje napastnik Comarch Cracovii, Filip Drzewiecki.<br><br>
- Podjęliście walkę z bardzo silną czeską drużyną. Ostatecznie przegraliście jednak 1:7.
- Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, z kim przyjdzie nam zagrać. My zagraliśmy tak, na ile pozwalały nam umiejętności. Trzeba teraz wyciągnąć z tego sparingu odpowiednie wnioski.
- Na przełomie pierwszej i drugiej tercji przycisnęliście Czechów. Było 1:2, ale mieliście kilka szans, by wyrównać...
- Taki jest sport. Należy wykorzystywać sytuacje, które się stwarza, bo potem popełnia się błędy, za które trzeba zapłacić. Mogliśmy doprowadzić do remisu, ale Vitkovice nie dały sobie strzelić bramki, a potem już tylko one trafiały do siatki.
- No właśnie, zdobyliście jednego gola. Jak on padł?
- Dostałem bardzo dobre podanie od Martina Dudaša, wyszedłem prawie sam na sam z bramkarzem, ale nie udało mi się wykorzystać tej sytuacji. Na szczęście krążek dostał się z powrotem do Martina, który dopełnił formalności.
- Czesi zagrali w bodaj najsilniejszym składzie...
- To było widać na lodzie. Byli bardzo szybcy i stworzyli mnóstwo podbramkowych sytuacji. Potrafili je wykorzystać i w efekcie wygrali.
- Przed wami mecz o trzecie miejsce. Jaką drużyną jest reprezentacja Słowacji U-20?
- W czwartek przegrała z Popradem 2:4, ale zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Są dobrzy technicznie, szybcy. Czeka nas ciężkie spotkanie.
Rozmawiał Dariusz Guzik
- Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, z kim przyjdzie nam zagrać. My zagraliśmy tak, na ile pozwalały nam umiejętności. Trzeba teraz wyciągnąć z tego sparingu odpowiednie wnioski.
- Na przełomie pierwszej i drugiej tercji przycisnęliście Czechów. Było 1:2, ale mieliście kilka szans, by wyrównać...
- Taki jest sport. Należy wykorzystywać sytuacje, które się stwarza, bo potem popełnia się błędy, za które trzeba zapłacić. Mogliśmy doprowadzić do remisu, ale Vitkovice nie dały sobie strzelić bramki, a potem już tylko one trafiały do siatki.
- No właśnie, zdobyliście jednego gola. Jak on padł?
- Dostałem bardzo dobre podanie od Martina Dudaša, wyszedłem prawie sam na sam z bramkarzem, ale nie udało mi się wykorzystać tej sytuacji. Na szczęście krążek dostał się z powrotem do Martina, który dopełnił formalności.
- Czesi zagrali w bodaj najsilniejszym składzie...
- To było widać na lodzie. Byli bardzo szybcy i stworzyli mnóstwo podbramkowych sytuacji. Potrafili je wykorzystać i w efekcie wygrali.
- Przed wami mecz o trzecie miejsce. Jaką drużyną jest reprezentacja Słowacji U-20?
- W czwartek przegrała z Popradem 2:4, ale zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Są dobrzy technicznie, szybcy. Czeka nas ciężkie spotkanie.
Rozmawiał Dariusz Guzik