Estońscy wychowankowie liczą na sukces
Czy hokeiści Comarch Cracovii wygrają turniej drugiej rundy Pucharu Kontynentalnego? Jeżeli o tym myślą, dziś muszą uczynić pierwszy krok ku temu i wygrać z estońskim Viru Sputnik.
Klub, z którym przyjdzie się zmierzyć „Pasom” w pierwszym dniu zawodów został założony w 2002 roku. Obecnie w sekcji hokeja, poza pierwszą drużyną, działają również grupy młodzieżowe, jest także zespół żeński.
Siła pierwszej drużyny Viru opiera się w dużej mierze na swoich wychowankach. – Osiemdziesiąt procent naszych zawodników to gracze, którzy swoją przygodę z hokejem zaczynali właśnie w Viru – wyjaśnia trener Sergei Konyshev.
Dzisiejszy przeciwnik Comarch Cracovii jest aktualnym Mistrzem Estonii, a obecnie zajmuje pierwsze miejsce w czterozespołowej Meistriliiga. Trzeba jednak zaznaczyć, że jak na razie rozegrano tylko jedną kolejkę.
Hokeiści Viru Sputnik rozgrywają swe spotkania na lodowisku Kohtla-Järve, które zostało wybudowane w 1986 roku, a wyremontowane jedenaście lat później. Obecnie może pomieścić około dwóch tysięcy kibiców, ale na mecze chodzi ich średnio cztery raz mniej.
Siła zespołu opiera się głownie na kolektywie. – W naszej drużynie nie ma gwiazd – wyjaśnia trener Konyshev, po czym dopowiada: - Mimo to nasi hokeiści są rozpoznawalni we wszystkich estońskich miastach, w których istnieje hokej. W zespole grają wyłącznie zawodnicy z Rosji i Estonii.
Viru Sputnik przyjechał do Holandii, by sprawić niespodziankę, a ich szkoleniowiec mówi otwarcie: - Chcemy wygrać ten turniej, a szansę wszystkich drużyn oceniam jednakowo – uważa i przyznaje, że nie zna zespołu „Pasów”: - Nie mamy żadnych informacji o Comarch Cracovii.
Spotkanie Viru Sputnik – Comarch Cracovia rozpocznie się o godzinie 16:00.
DG
(fot. virusputnik.ee)