Erik Němec: Świetna atmosfera w zespole już wkrótce przełoży się na wyniki w lidze

- Cały czas jesteśmy w okresie przygotowawczym, ale ostatnie mecze pokazały, że możemy wygrać z każdym. Nie gramy jeszcze w optymalnym składzie, jednak zespół cały czas czyni postępy. Atmosfera jest wyśmienita i jestem przekonany, że wkrótce przełoży się to na wyniki w rozgrywkach - powiedział Erik Němec, najlepszy napastnik 74. edycji Turnieju o Puchar Tatrzański w Popradzie. 

Erik, za nami mecz z Sanokiem, ale wróćmy jeszcze do Pucharu Tatrzańskiego. Zostałeś najlepszym napastnikiem tego prestiżowego turnieju. Z pewnością jest to dla Ciebie spore wyróżnienie i dobry prognostyk przed ligą?

Jest to bardzo przyjemne uczucie, ale… tak naprawdę nie ma to dla mnie dużego znaczenia. Cały czas trwa przecież okres przygotowawczy, a naszą formę zweryfikuje dopiero liga. Oczywiście jestem bardzo pozytywnie nastawiony i z optymizmem patrzę na zbliżający się sezon.

W turnieju nie przegraliśmy spotkania w regulaminowym czasie. Czy można zatem stwierdzić, że zespół z każdym spotkaniem czyni postępy i tworzy zgrany monolit na lodzie?

Drużyna już teraz prezentuje się naprawdę nieźle, a należy podkreślić że wciąż jeszcze nie gramy w optymalnym składzie. Turniej w Popradzie pokazał jednak, że możemy wygrać z każdym. Jest to dobry prognostyk przed ligą i Pucharem Kontynentalnym. Wierzę, że w listopadzie sprawimy niespodziankę i awansujemy do finału.

Brązowy medal na pewno cieszy, ale czy czujecie niedosyt, że mimo wszystko nie udało się wygrać turnieju?

Mimo, że Puchar Tatrzański jest tylko turniejem towarzyskim to wszyscy wiemy, że cieszy się on sporą renomą. Faktycznie brakło niewiele, ale teraz to już tylko gdybanie. Zdobyliśmy trzecie miejsce, odebraliśmy puchar i z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku wróciliśmy do Krakowa. Bardzo nas to cieszy i oczywiście te spotkania z silniejszymi drużynami są taką cenną lekcją, z której na pewno wyciągniemy wnioski.

Jak wspomniałeś zmierzyliśmy się z drużynami z silnych lig, a wynik poszedł w świat. Czy to oznacza, że Pasy będą faworytem Polskiej Hokej Ligi w nadchodzącym sezonie?

Choć jesteśmy jeszcze w fazie przygotowań to już można powiedzieć, że w tym zespole drzemie olbrzymi potencjał. Zagraliśmy dobre mecze z przedstawicielami słowackiej ekstraklasy czy ICE Hockey League. Ogłaszanie się faworytem przed startem nie było by zbyt roztropne, rozgrywki są długie, a wszystko rozstrzygnie się dopiero w fazie play-off. Oczywiście mocno wierzę w naszą drużynę i zrobimy wszystko, by sezon był dla nas udany.

W Sanoku nie udało się zwyciężyć. Co było tego przyczyną?

To był mecz kontrolny, który zawsze jest lepszy niż trening. Chcieliśmy wypróbować kilka rozwiązań taktycznych, zgrać poszczególne formacje i to było dla nas najważniejsze. Wynik był sprawą drugorzędną.

Do  drużyny doszło kilku nowych graczy. Zdradź naszym Kibicom jak się dogadujecie w szatni i czy znaleźliście wspólny język?

Atmosfera jest naprawdę świetna i od razu się polubiliśmy. Świetnie się rozumiemy na lodzie i poza nim, jestem więc przekonany, że już wkrótce przełoży się to na wyniki.

Kto według Ciebie może być naszym najgroźniejszym przeciwnikiem?

Myślę, że tutaj wszyscy są zgodni, że tradycyjnie już ciekawe spotkania czekają nas z Tychami, groźny będzie też Oświęcim czy Jastrzębie, które broni tytułu. Liga jest bardzo wyrównania i tak naprawdę każdy może wygrać z każdym.

Z pewnością nie możecie się już doczekać powrotu Kibiców na trybuny, którzy swoim dopingiem potrafią zawsze ponieść was do zwycięstwa?

Jestem niezmiernie szczęśliwy i mocno liczę na to, że Fani będą mogli wspierać nas z trybun. Kibice to tak naprawdę sens sportu i wierzę, że na każdym meczu stworzą niezapomnianą atmosferę i wspólnie będziemy mogli przeżywać wielkie hokejowe święto!