Erik Němec: Ciężka praca przyniosła skutek

  • Wywiady
14.11.2020
Erik Němec: Ciężka praca przyniosła skutek

Erik Němec to jeden z bohaterów spotkania z Re-Plast Unią Oświęcim. Czeski napastnik dwukrotnie znalazł sposób na bramkarza rywali oraz zaliczył asystę przy pierwszym golu Damiana Kapicy. Najważniejsze było jednak drugie trafienie, które na 48 sekund do końca regulaminowego czasu gry przesądziło o zwycięstwie 5:4. - Był to niezwykle wymagający mecz, ale zakończony wygraną. Ciężka praca w przerwie przyniosła efekty - ocenił zawodnik.

Erik, zwycięstwo na trudnym terenie i ważne trzy punkty. Jak z perspektywy tafli ocenisz spotkanie w Oświęcimiu?

Był to niezwykle wymagający mecz, ale zakończony wygraną i to jest najważniejsze. Mieliśmy znakomitą pierwszą tercję i strzeliliśmy trzy gole. Wprawdzie w drugiej odsłonie złapaliśmy lekką zadyszkę, ale już w ostatnich dwudziestu minutach wróciliśmy do gry i zaprezentowaliśmy to co chcieliśmy. Podczas reprezentacyjnej przerwy mocno pracowaliśmy nad rzeczami, które do tej pory nam nie wychodziły i jak się okazało przyniosło to skutek.

Powiedzieć, że wasza formacja spisała się na medal, to w zasadzie nic nie powiedzieć. Reasumując: cztery gole, w tym dwa twojego autorstwa, mówią same za siebie…

Głównym celem naszej piątki było zdobywanie bramek i jak widać nieźle wywiązaliśmy się z tego zadania. Ciężko pracowaliśmy w przerwie i jak już mówiłem przyniosło to efekty. Nie zamierzamy jednak spocząć na laurach i dalej będziemy doskonalić naszą grę na treningach. Jestem więc przekonany, ze już wkrótce możemy zwyciężać z każdym zespołem w lidze.

Wróćmy jednak jeszcze do tej drugiej tercji, w której rywali zdołali zniwelować waszą dwubramkową przewagę i doprowadzić do wyrównania. Co było tego powodem?

To była taka nasza „klasyczna” utrata koncentracji. Przestaliśmy wykonywać założenia taktyczne i to się na nas zemściło, a przeciwnik to wykorzystał i zaczął zdobywać gole. Po prostu musimy grać swoje przez pełne sześćdziesiąt minut, a wtedy nie będziemy musieli martwić się o wynik.

Jak już wspominałem walnie przyczyniłeś się do tego sukcesu, ponieważ dwukrotnie trafiałeś do bramki rywali. Duże znaczenie dla Ciebie z pewnością ma ten decydujący gol w ostatniej minucie i na pewno zmotywuje Cię to do jeszcze cięższej pracy?

Na pewno dał mi takiego pozytywnego „kopa”. Potrzebowałem takiego meczu i wygranej z mocnym rywalem. Świętuję jednak tylko do północy, a potem myślę już o kolejnym spotkaniu. Nie możemy żyć tym co było, a skupić się na najbliższej przyszłości i kolejnych potyczkach.

Następne spotkanie już w niedzielę z JKH GKS Jastrzębie, z którym mamy do wyrównania pewne rachunki. Macie już receptę na tego rywala?

W meczu z Jastrzębiem też mieliśmy dobrą pierwszą tercję, a później wszystko posypało się tak naprawdę w pięć minut i w efekcie przegraliśmy 1:6. W niedzielę musimy po prostu zagrać z pełnym zaangażowaniem i koncentracją przez całe spotkanie, a wtedy sądzę, że jesteśmy w stanie pokonać przeciwnika i zrewanżować się za tamtą porażkę.  

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ