Dylematy i marzenia trenera Rohačka

    27.11.2007
    Dylematy i marzenia trenera Rohačka
    W niedzielę w RPA odbyło się losowanie grup eliminacyjnych do Mistrzostw Świata w piłce nożnej w 2010 roku. Eksperci zgodnie przyznają, że Polska trafiła do jednej z najłatwiejszych grup, a najgroźniejszym przeciwnikiem w walce o pierwsze miejsce (dające bezpośredni awans) będą Czechy.<br><br>
    - Mam nadzieję, że to między Polską, a Czechami rozstrzygnie się walka o zwycięstwo w grupie - mówi trener hokeistów Comarch Cracovii Rudolf Rohaček. - To będą bardzo ciekawe pojedynki, bo obydwie reprezentacje ostatnio spisują się bardzo dobrze. Nie mogę doczekać się tych spotkań - dodaje.

    Szkoleniowiec zdaje sobie jednak sprawę, że sam jest jedynie kroplą w morzu wszystkich kibiców, którzy już zacierają ręce na myśl o tych pojedynkach. Mecz Polska – Czechy, czy też Czechy – Polska będzie chciało przecież obejrzeć tysiące, jeśli nie setki tysięcy polskich i czeskich kibiców piłki nożnej. - Na taki mecz trzeba będzie chyba wybudować nowy stadion narodowy na 150 tysięcy miejsc, bo zainteresowanie będzie ogromne! - żartuje Rohaček.

    Czeski szkoleniowiec „Pasów” z naszym krajem związany jest od ośmiu lat i jak sam przyznaje traktuje Polskę jako swój drugi dom. - W stu procentach mogę powiedzieć, że Polska jest moją drugą ojczyzną. Zawsze czułem się tu bardzo dobrze i tak jest do teraz! - zapewnia trener.

    Komu zatem kibicował będzie Rohaček, gdy na boisku pojawią się reprezentacje Polski i Czech? - Mam dylemat - przyznaje, ale zaraz mądrze dodaje: - Niech wygra lepszy! Idealnie byłoby, gdyby obie drużyny awansowały do Mistrzostw Świata. Nie ważne, czy z pierwszego miejsca, czy po barażach. Będę kibicował obu reprezentacjom.

    DG

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ